„Wypier****j” - w taki sposób wczoraj na Twitterze, posłanka Lewicy zwróciła się pod adresem marszałka Sejmu, Szymon Hołowni. Spięcie wokół tematu aborcji narasta, a co za tym idzie - emocje zaczynają grać pierwsze skrzypce. Dziś na antenie Polsatu, politycy różnych ugrupowań komentowali tenże wpis. "Logiczne byłoby - skoro to stanowisko całego klubu - aby Lewica złożyła wniosek o odwołanie marszałka Sejmu" - ocenił Radosław Fogiel (PiS).
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia podjął decyzję, by projekty dotyczące aborcji były procedowane w Sejmie 11 kwietnia, tuż po pierwszej turze wyborów samorządowych. W ocenie Lewicy, to za późno.
"Różnimy się w koalicji ws. aborcji; mówiąc o tej kwestii trzeba nam spokoju i cierpliwości, aby walcząc o dobro, nie wprowadzić więcej zła"
– mówił wczoraj podczas spotkania otwartego w Tychach szef Polski 2050 Szymon Hołownia. Jego słowa rozjuszyły - dość mocno - współkoalicjantów z Lewicy...
"Wypier... z tym spokojem"
– napisała posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska, oznaczając we wpisie właśnie Hołownię. Polityk potwierdziła też, że jej słowa są oficjalnym stanowiskiem klubu w sprawie marszałka.
Więcej w tekście na portalu Niezalezna.pl:
Dziś na temat tego wpisu dyskutowano w porannym programie na antenie Polsat News. Głos zabrali politycy z różnych ugrupowań - również tych, wchodzących w skład koalicji z Lewicą.
"Jeśli pyta mnie pan, czy klub i wyborcy Lewicy podzielają emocje pani Żukowskiej, złość, rozczarowanie i żal to tak, podzielamy. Ale czy cały klub stanie za nią i będzie skandować to sformułowanie - nie. (...) Myślę, że język parlamentarny teraz językiem parlamentarnym nie jest. Jeśli wszyscy powstrzymamy się od używania sformułowań takiego typu to nam wszystkim wyjdzie to na zdrowie"
– próbowała wybrnąć Anita Kucharska-Dziedzic, partyjna koleżanka Żukowskiej.
O dziwo, Michał Szczerba (Koalicja Obywatelska), który - wydawać by się mogło - sympatyzuje z Hołownią i jego otoczeniem, podzielił zdanie posłanki Lewicy.
"Polskie kobiety mają prawo czuć się rozgoryczone. Czekały bardzo długo, by projekty liberalizujące aborcję weszły w życie. (...) Popracujmy nad językiem debaty publicznej. Wszyscy"
– rzucił.
Głos w dyskusji zabrał również Radosław Fogiel (PiS), który już na wstępie ocenił, że "ten wpis to nie jego bajka".
"Chciałbym, abyśmy wszyscy używali języka debaty jak w polityce zachodniej. (...) Logiczne byłoby - skoro to stanowisko całego klubu - aby Lewica złożyła wniosek o odwołanie marszałka Sejmu. Ale to oczywiste, że jest to jest próba mobilizacji własnego elektoratu przed wyborami"
– powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości.