- Szły trzy bloki do wyborów. Każdy z tych bloków zgłaszał swoje propozycje programowe. Każdy z tych bloków deklarował jasno i to się stało, że po wyborach będziemy tworzyć koalicję. Natomiast to nie oznacza, że w ramach zapowiedzianej w wyborach koalicji wszystkie punkty programów podmiotów tej koalicji będą realizowane - powiedział senator Jan Filip Libicki pytany o obietnice KO oraz pozostałych partii tworzących koalicję 13 grudnia.
Koalicja Obywatelska w kampanii wyborczej stworzyła listę "100 konkretów na 100 dni", czyli obietnic wyborczych, które miały zostać zrealizowane podczas pierwszych 100 dni rządów po przejęciu władzy. Ostatnio Dariusz Wieczorek, polityk Lewicy oraz minister nauki, pytany o te obietnice, oświadczył, że traktuje je "jako taką przenośnię".
O szereg obietnic wyborczych obecnej koalicji 13 grudnia pytany był w programie "#Michał Rachoń. Jedziemy" Jan Filip Libicki, senator z PSL.
"Ja bym powiedział tak, że kampania wyborcza ma to do siebie, że w kampanii wyborczej posługujemy się pewnymi hasłami, prawda. W związku z tym uważam, że jeśli patrzymy na to nie w kategoriach haseł, tylko w kategoriach rzeczywistej realizacji, to każdy punkt programu wyborczego, niezależnie od tego, jaka partia go składa, jest programem na całą kadencję"
Pytany, dlaczego zatem nie mówiono o 100 konkretach na 4 lata, odparł, że "o ile pamięta o 100 konkretach na 100 dni mówił pan premier Donald Tusk".
"Stwierdzam bardzo jasno: szły trzy bloki do wyborów. Każdy z tych bloków zgłaszał swoje propozycje programowe. Każdy z tych bloków deklarował jasno i to się stało, że po wyborach będziemy tworzyć koalicję. Natomiast to nie oznacza, że w ramach zapowiedzianej w wyborach koalicji wszystkie punkty programów podmiotów tej koalicji będą realizowane"
Następnie Michał Rachoń zapytał o obietnicę Donalda Tuska dotyczącą obniżenia ceny paliw do 5,19 zł.
"Nie wiem kiedy benzyna za 5,19. Jak mnie pan zaprosi w połowie kadencji, będzie pan mógł mówić o tym i szczegółowo mnie rozliczać. [...] Pan pyta prostego senatora. Nie jestem ministrem. Jeśli pan chce, złożę na najbliższym posiedzeniu Senatu interpelację w tej sprawie powołując się na to, że pan mnie pytał w programie"
Kolejne pytanie dotyczyło likwidacji programu bezpłatnych laptopów dla uczniów. Jak odniósł się do tego polityk PSL? Wskazał, że "echa tego przeglądu, który się odbywa w poszczególnych ministerstwach, które do niego docierają, wskazują na to, że w wielu przypadkach rząd PiS składał obietnice bez pokrycia, na które nie było pieniędzy". Dodał też, że z jego przypuszczeń wynika, że "obietnica kolejnych laptopów była najprawdopodobniej obietnicą złożoną bez pokrycia finansowego".
Jan Filip Libicki został też zapytany o jedną ze sztandarowych obietnic dotyczącą podwyższenia kwoty wolnej od podatku do 60 tysięcy złotych.
"Ja mogę powiedzieć tyle: pan dobrze wie, że myśmy na skutek tego, że pan prezydent Duda postanowił powołać na premiera w pierwszym ruchu Mateusza Morawieckiego, ten rząd i ten premier objęli władzę 13 grudnia. Jest rzeczą oczywistą, że taki rząd pracuje na budżecie, który zostawili mu poprzednicy. Uważam, że w kontekście zapisów budżetowych każdy rząd należy rozliczać wtedy, kiedy budżet, który prezentuje, jest od początku do końca budżetem przygotowanym przez ten rząd"