Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Co dalej z rekonstrukcją rządu? Kaczyński: Są ministrowie, którzy chcą odejść

- Są ministrowie, którzy chcą odejść z rządu i choć przez dłuższy czas nie przychylaliśmy się do ich próśb, to być może nadejdzie taki moment - powiedział w rozmowie z PAP prezes PiS, Jarosław Kaczyński. Stwierdził, że w planach nie ma rekonstrukcji rządu, a mowa jest jedynie o pojedynczych zmianach.

Fot. Tomasz Hamrat/ Gazeta Polska

W mediach trwają spekulacje dotyczące zmian w rządzie po rezygnacji Jarosława Gowina i części polityków z nim związanych. Jarosław Kaczyński w wywiadzie z Polską Agencją Prasową przekonuje, że nie dojdzie do rekonstrukcji gabinetu Mateusza Morawieckiego, choć nie wyklucza pojedynczych zmian, ponieważ "są osoby, które chciałyby w tej chwili przejść do innej działalności".

- Nie chcę mówić o żadnych sprawach personalnych, to jest przedwczesne. Od razu mówię, że są ministrowie, którzy chcą odejść z rządu i choć przez dłuższy czas nie przychylaliśmy się do ich próśb, to być może nadejdzie taki moment

- powiedział prezes PiS.

Pytany o to, kto zajmie miejsce po Jarosławie Gowinie na stanowisku szefa ministerstwa rozwoju, Kaczyński stwierdził, że resort ten był "dość sztucznym zbiorem różnych działów administracji państwowej, gospodarczych i społeczno-gospodarczych".

- Dział praca jest już tam, gdzie powinien być, czyli w ministerstwie rodziny i polityki społecznej. Natomiast dział gospodarka i dział budownictwo są ze sobą w pewnym sensie związane i tutaj być może trzeba będzie jakiegoś nowego ministra powołać. Moim zdaniem, powinien to być człowiek bardzo dobrze orientujący się w życiu gospodarczym, dobry ekonomista z doświadczeniem w sferze kierowania, czy współkierowania jakimś resortem gospodarczym. Tacy ludzie najlepiej się do tego nadają. Budownictwo musi być kierowane - sądzę, że znaleźliśmy takiego człowieka - przez kogoś, kto będzie realizował nasze plany zmierzające do tego, by ludzie mogli nieporównywalnie łatwiej niż w tej chwili uzyskiwać mieszkania. O personaliach, jak wspomniałem, nie chcę w tej chwili mówić

- wskazał Kaczyński.

Zaznaczył, że projekt podziału obecnego resortu rozwoju to "jego pogląd" i jest zawsze "kwestia rokowań" z koalicjantami.

- Apeluję jednak do poczucia rozsądku i odpowiedzialności za całość. Na pewno w interesie wszystkich jest to, żeby ta kadencja doszła do swojego konstytucyjnego zakończenia i żeby kolejne wybory - a dzisiaj już widać, że to wcale nie jest niemożliwe - zostały wygrane. Temu służy racjonalne ułożenie rządu, także z tym elementem merytorycznym - powiedział prezes PiS. 

- Jakieś wyrywanie, wykorzystywanie tej sytuacji, która jest dzisiaj, jest skrajnie nieracjonalne. Może doprowadzić do bardzo niedobrych następstw, także i dla tych, którzy to będą robić. Wszyscy musimy się opanować, trzeba brać pod uwagę, kto ile ma i ile może

- dodał.

Jarosław Kaczyński nie określił terminu planowanych zmian, jednak zaznaczył, że "to pewnie trochę potrwa". Pytany o swoją pozycję w rządzie (wicepremiera ds. bezpieczeństwa), powiedział, że "na pewno w tym roku nie zrezygnuję, chyba że ze mnie zrezygnują".

Potwierdził, że chce dokończyć pracę nad ustawą o powszechnym obowiązku obrony.

- Koncentruję się głównie na projektach dotyczących tego, by polska obrona narodowa, ale taka szerzej rozumiana, także obrona w stosunku do różnego rodzaju zagrożeń naturalnych, katastrof naturalnych, była wyraźnie lepsza. Pandemia pokazała, że tutaj potrzebna jest jednak duża sprawność i że ona musi być przekrojowa. (...) Krótko mówiąc, w jednym miejscu Polski rządzą pozapartyjne siły, w innych partie opozycyjne i ci opozycyjni samorządowcy niejednokrotnie wychodzą ze swojej właściwej roli. Gdy mamy jakieś zagrożenie, dzieje się coś złego, różnice między nami nie mogą oddziaływać na to, jak się działa. Musimy te sprawy rozwiązać, musimy tutaj mieć odpowiednie instrumenty, które oczywiście będą działać czasowo w momencie zagrożenia. Gdy ono mija, to wszystko wraca do stanu poprzedniego

- ocenił.

 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

md