- Migranci często nie mają wykształcenia. Szukają rozwiązania. Często próbują uciekać od wojen. Czasami też wyjeżdżają z powodu zmian klimatycznych. Otwieranie szeroko bram nie jest dobrym rozwiązaniem. Uważam, że powinno się rozwiązywać problemy, które powodują ich przyjazd. Te problemy, które są obecne tam, gdzie oni mieszkają - powiedział
Unijny pakt migracyjny, przyjęty wcześniej przez Parlament Europejski, został niedawno zatwierdzony przez Radę Unii Europejskiej. Przeciwko głosowały tylko Polska i Węgry, a w niektórych przypadkach także Słowacja i Austria.
Jednocześnie w ostatnim czasie w Polsce zauważalny jest duży wzrost liczby migrantów na ulicach. Mają także miejsca przestępstwa z ich udziałem. Na przykład w Warszawie migrant skakał po samochodach, a w Piotrkowie Trybunalskim - "tańczył z nożem" w aptece, wzywając Allaha podczas zatrzymania przez policję.
Były poseł na Sejm RP John Godson był gościem programu "W punkt" Katarzyny Gójskiej, gdzie został zapytany o opinię na temat przymusowego relokowania migrantów.
"Uważam, że przymusowe relokowanie imigrantów jest pułapką, jest niedobre, dlatego, że to jest zagrożenie. Daje to możliwości do przybycia i braku kontroli państwa nad tym, kto przyjeżdża. Wydaje mi się, że najlepiej byłoby rozwiązywać problemy tam, gdzie są. Nie ma co ukrywać, że to jest taki potop bez końca. Rozwiązanie to nie jest otwarcie szerokie granic i mówienie „Przyjedźcie”. Oczywiście, że Europa potrzebuje imigrantów ze względu na starzenie się społeczeństw. Polska będzie potrzebować migrantów. Są dwa rodzaje imigrantów: są chciani imigranci i niechciani. Chciani migranci to tacy, którzy mają kwalifikacje i są zdolni do adaptacji. Zdarza się, że migranci tworzą enklawy tak jak we Francji. Ja mówię bardzo odpowiedzialnie, bo sam jestem imigrantem"
"Migranci często nie mają wykształcenia. Szukają rozwiązania. Często próbują uciekać od wojen. Czasami też wyjeżdżają z powodu zmian klimatycznych. Rozwiązanie to nie jest otwieranie szeroko bram. Uważam, że powinno się rozwiązywać problemy, które powodują ich przyjazd. Te problemy, które są obecne tam, gdzie oni mieszkają. Europa w 2050 roku będzie potrzebowała 107 milionów imigrantów. Musi to być zrobione właściwie. Nie można zrobić tak, że te osoby niewykształcone, nie znające języka i kultury, przyjeżdżają, bo to doprowadzi do problemów"