Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

NASZ NEWS: przeszukania to szersza operacja. Prokuratura chce też ścigać za hasła na Marszu Niepodległości!

Te czynności mają szerszy zakres niż przeszukanie u pana Bąkiewicza - powiedział w rozmowie z portalem Niezalezna.pl rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga w Warszawie prok. Norbert Woliński, odnosząc się do środowych działań służb w związku z Marszem Niepodległości 2018. Prokuratura przekazała nam, że w sprawie chodzi o ustalenie tożsamości jednego z mężczyzn, który miał być członkiem "Straży Marszu". Jak ustaliliśmy - prokuratura bada też sprawę haseł na transparentach i skandowanych przez uczestników Marszu!

Robert Bąkiewicz
Robert Bąkiewicz
Filip Błażejowski, Marcin Pegaz - Gazeta Polska

W środę w godzinach porannych policja dokonała przeszukania w domu Roberta Bąkiewicza. Działania związane są z Marszem Niepodległości w 2018 roku. Wówczas to Bąkiewicz był prezesem odpowiedzialnego za organizację wydarzenia stowarzyszenia. 

Jak przekazał były szef "Straży Marszu" Mateusz Marzocha, analogiczne działania zostały przeprowadzone w jego miejscu zamieszkania.

Przeszukanie miało miejsce również w siedzibie stowarzyszenia Marsz Niepodległości.

Portal Niezalezna.pl skontaktował się w tej sprawie z prokuraturą. Dowiedzieliśmy, że działania prowadzone są w związku ze śledztwem dotyczącym rzekomych przestępstw popełnionych na Marszu.

- W toku tego śledztwa ujawniono m.in. nagranie wideo, na którym jeden z uczestników marszu kieruje wobec innej osoby groźbę karalną użycia przemocy. Ubiór i zachowanie tego sprawcy wskazują na przynależność sprawcy do "Straży Marszu Niepodległości

- powiedział nam rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga w Warszawie prok. Norbert Woliński.

Jak twierdzi prokuratura, Robert Bąkiewicz nie rozpoznał mężczyzny. W jego identyfikacji nie pomogło też udostępnienie wizerunku w sieci. Prok. Woliński przekazał, że szef "Straży Marszu" nie udostępnił prokuraturze listy członków tej formacji i wskazał, że stowarzyszenie nie gromadziło tych danych. 14 maja 2020 roku śledztwo zostało umorzone.

Chodzi o dane członków "Straży", ale nie tylko...

Ponownie podjęte zostało 6 maja br. - Ustalono, że na stronie internetowej Marszu Niepodległości funkcjonował internetowy formularz, służący do zgłaszania się do "Straży", stąd dane ochotników musiały być gromadzone - powiedział Woliński.

"Aktualnie te czynności, które są podejmowane przez organy ścigania, mają na celu wykrycie sprawcy tego przestępstwa. Te czynności w postaci przeszukania u pana Roberta Bąkiewicza mają na celu zabezpieczenie dokumentów i elektronicznych nośników danych, które mogą pozwolić na identyfikację osoby, kierującej te groźby karalne"

– przekazał.

Ale to nie wszystko. Prokuratura bada też sprawę haseł na transparentach i skandowanych przez uczestników Marszu. - Ocena materiałów tej sprawie wskazuje na to, że spośród tych kilkudziesięciu sloganów odnotowanych na Marszu kilka haseł odpowiada znamionom przestępstw z artykułu 119 §  1 KK i 126a KK - powiedział Woliński.

"W śledztwie przesłuchany w charakterze świadka pan Robert Bąkiewicz zeznał, że hasła prezentowane podczas Marszu były uzgodnione z przedstawicielami władz państwowych, w tym Senatu, KPRM-u i kilku ministerstw. W toku czynności postępowania zwrócono się do tych instytucji o dokumentację związaną z tymi uzgodnieniami, ale z uzyskanych informacji wynika, że nie zachowały się żadne dokumenty potwierdzające dokonanie tych uzgodnień"

– wyjaśnił.

Prowadzone 4 września czynności mają również na celu "rekonstrukcję" tych uzgodnień w oparciu o dokumenty i dane, które mają być w dyspozycji organizatorów Marszu sprzed 6 lat...

Warto zaznaczyć, że dziś Robert Bąkiewicz, pytany o kwestię tych zeznań, stanowczo zaprzeczył.

Szersza operacja

Do przeszukań doszło jednak nie tylko w domu Bąkiewicza. Pytany o działania w domu Marzochy Woliński odparł, że operacja jest prowadzona na szerszą skalę. Szczegółów jednak nie zdradził.

"Te czynności są ukierunkowane na uzyskanie tych danych, o których tu panu powiedziałem i one mają szerszy zakres, niż przeszukanie u pana Bąkiewicza i to mogę potwierdzić. Ale co do szczegółów, u kogo jeszcze, co do lokalizacji, liczby tych czynności podejmowanych w dniu dzisiejszym, takich informacji na chwilę obecną udzielić nie mogę"

– przekazał.


 



Źródło: niezalezna.pl

#Robert Bąkiewicz #prokuratura #Marsz Niepodległości

Mateusz Święcicki