Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Przemytnicy nielegalnych migrantów wokół rządu Tuska! Republika dotarła do szokujących dokumentów prokuratury

Klementyna Suchanow - ekspertka zarówno komisji ds. rzekomych represji za rządów PiS, jak i komisji ds. wpływów rosyjskich i białoruskich w latach 2004–2024 - w aktach prokuratury pojawia się jako osoba współpracująca z Grupą Granica i innymi członkami siatki w procesie organizacji nielegalnego przerzutu migrantów do państw Europy Zachodniej, w szczególności do Niemiec. W aktach pojawiają się - w podobnym kontekście - nazwiska Bartosza Kramka z Fundacji Otwarty Dialog oraz Pawła Kasprzaka z ruchu Obywatele RP. Według prokuratury współpracowali oni z osobami, którym postawiono zarzut przemytu nielegalnych migrantów.

W sprawie prowadzonej przez Prokuraturę Rejonową w Hajnówce, dotyczącej przemytu nielegalnych migrantów do Polski, oskarżonych jest pięć osób. Początkowo w marcu 2022 r. zarzucono im pomoc w nielegalnym przekraczaniu granicy polsko-białoruskiej przez Egipcjanina i iracką rodzinę. Po dwóch latach śledztwa prokuratura zmieniła zarzuty, a do sądu trafił akt oskarżenia. Jedna z osób została oskarżona m.in. o dostarczanie migrantom jedzenia, ubrań, informacji przydatnych w przypadku zatrzymania. Pozostałe cztery osoby oskarżono o transportowanie cudzoziemców w głąb kraju.

Reklama

Wśród oskarżonych są Paweł W. i Justyna W. - małżeństwo zaangażowane w proceder, oskarżone o pomoc w nielegalnym przekroczeniu granicy w październiku 2021 r. Z akt prokuratury wynika, że kontaktowali się oni z Klementyną Suchanow i Bartoszem Kramkiem, organizując transport migrantów z Hajnówki do Warszawy. Suchanow to ekspertka zarówno komisji ds. rzekomych represji za rządów PiS, jak i komisji ds. wpływów rosyjskich i białoruskich w latach 2004–2024 - znana też jako aktywistka polityczna działająca w Ogólnopolskim Strajku Kobiet.

Oto fragment korespondencji prowadzonej przez Justynę W. z Suchanow poprzez SMS-y i szyfrowany komunikator Signal:

• SMS - JW (25.10.2021, 12:06): „Cześć Klementyna. Tu Justyna W., ja w sprawie granicy (od Bartka). Masz Signala?” 

• SIGNAL - JW: „Bartek Kramek rozmawiał z Tobą o akcji na granicy. Potrzebujemy wsparcia. Przejdę do sedna. Trzeba wywieźć 9 osób do Warszawy dzisiaj lub jutro. My jesteśmy we Wrocławiu, będziemy w Hajnówce jutro. Wozi się po jednej, dwóch osobach. Potrzebujemy więcej kierowców. Lokale są. Kierowców nie ma. A, i zapytaj o rekomendację dla mnie Bartka Kramka. I np. Kasprzaka. Żebyś nie miała stresu, że jakaś obca baba pisze. I jak mniemam, ty jesteś namierzona przez chujów, to tylko podaj mi proszę kontakt do kogoś, kto się zgodzi jeździć. I jak przeczytasz to, co wysłałam, skasuj proszę.” 

• SIGNAL - KS: „Tak to ja jestem na Signalu. Sprawdzam możliwości ludzi mogę służyć kontaktem do Afganki, która zna sporo języków, przyjechała tu niedawno, tylko że ma trzymiesięczne dziecko, drugie pięć lat, więc może na miejscu i w ciągu dnia pomóc.” 

• SIGNAL - JW: „Ok, a kierowcy? Jest szansa?” 

• SIGNAL - KS: „Na razie dostałam odparzenia. Ludzie działają z Granicą, może przez nich wydobyć kogoś?”

• SIGNAL - JW: „My właśnie z GG działamy. Z podziemiem podziemia GG. Oni wyciągają ludzi, ale nie ma kto wywozić.” 

GG to Grupa Granica, nieformalna organizacja atakują ówczesny rząd Zjednoczonej Prawicy za "nieludzkie" traktowanie migrantów. Charakterystyczne, że w konwersacji jest mowa o "podziemiu podziemia" GG/

Z kolei Bartosz Kramek - jak wynika z akt prokuratury - współpracował z Justyną W. (w jej telefonie ujawniono wpisany kontakt), pośredniczył w kontaktach z Suchanow, zaangażowany był też w organizację akcji na granicy i korzystał z grupy na Signal o nazwie "WAŻNE! Kierowcy" (był nawet jej administratorem). W materiałach należy do osób/adresów powiązanych z miejscami "nadania" cudzoziemców.

Suchanow odpowiada - NASZA ROZMOWA

Niezalezna.pl: Z materiałów hajnowskiej prokuratury do których dotarła telewizja Republika wynika, że prowadziła pani korespondencję z osobami zaangażowanymi w pomoc w nielegalnym przekraczaniu granicy - Pawłem W. i Justyną W. Ta korespondencja miała dotyczyć właśnie tego procederu. Czy rzeczywiście tak było i czy miała pani świadomość, że być może pomaga pani lub instruuje ludzi, którzy mogą popełniać przestępstwa?

Klementyna Suchanow: Proszę pana, już wiem o tym, że jest taki nowy spin pod tytułem: „Suchanow przemytniczka”, ale wybaczy pan, ta sprawa zakrawa na sprawę karną. Dlatego najpierw, zanim udzielę jakichkolwiek komentarzy skonsultuję się z prawnikiem.

Niezalezna.pl: Ale chciałbym chociaż, żeby pani potwierdziła, zaprzeczyła czy rzeczywiście dochodziło do takich…

Klementyna Suchanow: Może się pan domyślić, że jeśli zamierzam skierować sprawę w tym kierunku, to można wyciągnąć wnioski, ile jest tam wiarygodnych danych.

Niezalezna.pl: Rozumiem. Czy kwestionuje pani ustalenia prokuratury czy mediów, które podają te informacje?

Klementyna Suchanow: Ja nie znam żadnych ustaleń prokuratury. Tak że rozstańmy się na razie i poczekajmy na kroki prawne, to już wtedy będziecie mieli materiał i będziecie sobie mogli pisać wedle swojego oczywiście stylu, ale przynajmniej z jakimś konkretem.

Niezalezna.pl: Chciałem tylko dopytać jeszcze ewentualnie czy w ogóle znała pani małżeństwo W.?

Klementyna Suchanow: Nie znam tej pani

Niezalezna.pl: A pana? Bo to jest małżeństwo.

Klementyna Suchanow: Pana znałam, to może za dużo powiedziane, kojarzę go jako jedną z osób, która przewinęła się przez ulicę, gdzieś tam w roku siedemnastym (2017). Dużo się działo, dużo osób do mnie pisało, dużo osób uważa w ogóle, że mnie zna. Ale wybaczy pan, nie będę więcej mówić, bo pan z tego skleci nie wiadomo jaką bzdurę, a ja po prostu musze się skonsultować z prawnikiem.

----

Bartosz Kramek sprawy nie chciał komentować, bo... z naszymi mediami nie rozmawia. Dopytywany, czy chociaż mógłby potwierdzić lub zaprzeczyć informacjom, do których dotarła TV Republika, w tym, czy zna Justynę W. i czy administrował/uczestniczył w grupie na Signalu, uchylił się od odpowiedzi.

Zorganizowany proceder

Proceder przemytu na granicy był zorganizowany, jego organizatorzy z premedytacją zacierali ślady, ukrywali się przed służbami państwa.

Migranci - pochodzący głównie z Bliskiego Wschodu (przede wszystkim Irak) - byli transportowani w małych grupach (1-3 osoby na pojazd), ukrywani pod kocami i ubraniami w samochodach. Wykorzystywano nieoznakowane domy jako tymczasowe kryjówki. Grupa Granica i Fundacja Wolni Obywatele RP zapewniały „przechowalnie” (np. w Warszawie przy ul. Wolskiej). Komunikacja odbywała się za pomocą szyfrowanych aplikacji (WhatsApp, Signal), stosowano kody („piesek” wobec migranta-mężczyzny, „kotki” wobec kobiet i dzieci) w celu ukrycia rzeczywistych intencji. Instrukcje dla członków grupy (np. „nie mówimy otwartym tekstem”, „dzwońcie do prawnika w razie konfliktu z władzą” - w materiałach) były precyzyjne i miały na celu zminimalizowanie ryzyka. 

Celem było przemycenie migrantów do państw zachodniej Europy (głównie Niemiec), co potwierdzają wypowiedzi osób zaangażowanych w proceder. W jednej z Paweł W. pisał do Pawła Kasprzaka:

Jaka ma być puenta takiej akcji? Dla mnie puentą jest pinezka syryjskiej rodziny ze Sztokholmu z podziękowaniami.

Migranci byli transportowani przez Polskę w kierunku zachodnim (np. przez Wrocław, Poznań, Zieloną Górę). 

W aktach śledztwa znajdują się także specyficzne "instrukcje", przesyłane sobie przez członków grupy. Publikujemy je w oryginalnej formie, z niezmienioną pisownią

Instrukcja dla gospodarza "dobrego domu"

1. Goście z reguły są bardzo krótko. Potrzebują miejsca gdzie mogą wyspać się, wymyć, zjeść, móc kupić bilet na dalszą drogę i poczekać na transport. Najprawdopodobniej potrzebują nowego ubrania. Jeśli zdarzy się bardzo skomplikowana sytuacja, telefon do koordynatora.

2. Gospodarz jest odpowiedzialny za gościa. Powinien zadbać, żeby nie był widziany przez sąsiadów, a gdy opuszcza dom, powinien, w miarę możliwości, wtopić się w tłum. Gospodarz musi zadbać, żeby gość czuł się bezpiecznie i miał godne warunki.

3. Jeśli pomoc dla gościa przekracza wasze możliwości finansowe, lokalowe, emocjonalne – telefon do koordynatora. Po przeczytaniu tej instrukcji, skasuj ją ze skrzynki, komputera, smartfona, zjedz ją lub spal. Nie rozsyłaj, nie pokazuj postronnym. 

Instrukcja dla kierowcy

1. Tankujemy auto przed obiorem pasażera. Sikamy przed wyjazdem (wszyscy), żeby się nie zatrzymywać

2. W celu minimalizowania ryzyka staramy się wozić po jednej lub dwóch osobach. Osoby małoletnie zawsze jadą pod opieka dorosłej (nie zawsze będzie to rodzic). Dzieci w fotelikach zgodnie z przepisami. Prewencyjnie podajemy im Lokomotiv lub Awiomarin

3.Punktem odbioru jest prywatny dom tzw. „dobry dom” – adres i telefon udostępnia koordynator. W sytuacjach awaryjnych wieziemy pasażera do siedziby Obywateli RP przy ul. Wolskiej 46/48 w Warszawie „przechowalnia” - telefon do koordynatora

4. Bywa, że w pasie przygranicznym, przy drogach stoją patrole SG lub Policji obserwujące przez silne lornetki pasażerów jadących z naprzeciwka aut (zdaniem miejscowych SG ma zbyt dużo roboty na samej granicy i takie mobile punkty obserwacyjne teraz należą do rzadkości choć wykluczyć spotkania z nimi się nie da). Dlatego wasz pasażer powinien siedzieć na tylnym siedzeniu. Zalecane jest aby kierowca miał towarzystwo - dodatkowo zasłania i pomaga w komunikacji. Wskazane są przyciemniane szyby lub osłony przeciwsłoneczne – blendy na przyssawkę w sytuacji ryzykownej pasażer niech się położy.

5. Im mniejsze auto tym lepiej. SG zwraca szczególną uwagę na większe auta (zwłaszcza busy).

6. Nie dajcie sobie wmówić, że przewożąc kogokolwiek na terenie kraju uczestniczycie w przemycie! Gdy zostaniecie zatrzymani przez funkcjonariuszy i wyda się, ze wasz pasażer znalazł się na terenie Polski nielegalnie możecie wzruszyć na to ramionami. Najlepiej odmówić składania wyjaśnień. Zabraliście  człowieka na stopa, to wasz samochód i macie prawo wozić nim, kogo wam się podoba. W razie konfliktu z władzą dzwońcie do prawnika. Można dla alibi używać aplikacji Blablacar. Wówczas pasażer również musi ją mieć i kupić podwózkę.

7. Może się zdarzyć, że wasz pasażer wyciągnie plik euro prosząc o podwózkę do Niemiec. Przyjęcie tej oferty oczywiście byłoby zakwalifikowane przez sąd jako przemyt.

8. Zazwyczaj przy wyjeździe ze strefy podwyższonego ryzyka, jedzie przed wami czujka i przez telefon ewentualnie koryguje trasę.

9. W razie potrzeby jest funduszu na paliwo. Proszę dać znać koordynatorowi przed wyjazdem.

10. W samochodzie powinno się mieć coś do picia (niegazowane) i jedzenia dla gościa (przekąski), woreczki foliowe (na ewentualne wymioty), ręcznik papierowy lub papier toaletowy, dobrze jakby był koc.

11. NIe zatrzymuj się po drodze! Nie wychodź z samochodu. Jeśli już musi być postój na siku, to tylko daleko od strefy i w ustronnych mopach, nie na ruchliwych stacjach benzynowych. NIkt nie może zobaczyć pasażerów. 
 

Źródło: niezalezna.pl
Reklama