O 9:12 - trzeba przyznać, dość nietypowej godzinie, rozpoczęła się konferencja prasowa szefa rządu - Donalda Tuska, który właśnie tę porę wybrał na ogłoszenie zmian w składzie. Szczególnie zdziwiły jego laudacje pod adresem... szefa MKiDN, Bartłomieja Sienkiewicza. Jak podkreślił Tusk - "umówiliśmy się z nim na szczególnie trudne zadanie". Czyżby mowa o bezprawnym przejęciu mediów publicznych? Na to wychodzi...
Donald Tusk, zgodnie z uprzednią zapowiedzią, ogłosił dziś rano zmiany, jakie zajdą w rządzie - w związku ze startem części ministrów w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Przemiło dziękował Krzysztofowi Hetmanowi, Borysowi Budce, Bartłomiejowi Sienkiewiczowi i Marcinowi Kierwińskiemu.
Jednak... zwracając się do Sienkiewicza, znanego z bezprawnego procederu, jakim było rozpoczęte w grudniu przejęcie mediów publicznych, Tusk wyjątkowo się rozczulił.
"Bartłomiej Sienkiewicz. Tu nie muszę... a są zresztą przedstawiciele mediów, którymi zajął się pan minister, więc nie muszę opowiadać tej burzliwej historii z ostatnich kilku miesięcy"
I dalej... "Panie ministrze drogi, Bartku, umówiliśmy się na szczególnie trudne zadanie".
"Chciałem bardzo podziękować w imieniu wszystkim - szczególnie widzów i w imieniu całej opinii publicznej, dla której uzdrowienie w mediach publicznych, sytuacji zarówno pod względem politycznym, organizacyjnym było jedno z zasadniczych zadań, które nałożono na koalicję 15 października. Jeszcze raz dziękuję za wykonanie zadań. Będę o tym nie tylko ja, bardzo długo pamiętał... I życzę powodzenia"