"Jest to lekkie zaskoczenie" - powiedziała szefowa gdańskiej PO, Agnieszka Pomaska, odnosząc się do decyzji Pawła Adamowicza o starcie w tegorocznych wyborach samorządowych. Każdy ma prawo taką deklaracje złożyć – dodała.
Wcześniej prezydent deklarował, że będzie wspierał kandydata PO, niezależnie od tego, kto nim będzie
– wypomniała obecnemu prezydentowi.
CZYTAJ TEŻ: Adamowicz będzie kandydował na prezydenta Gdańska
Zwróciła uwagę, że "Platforma jest przed decyzją w sprawie kandydata na prezydenta Gdańska".
To praktycznie niczego nie zmienia
– dodała. Decyzję w tej sprawie podejmie zarząd krajowy partii.
Wśród potencjalnych kandydatów na prezydenta Gdańska z ramienia PO wymieniano właśnie posłankę Agnieszkę Pomaskę.
Paweł Adamowicz nie jest członkiem PO od początku 2015 r. Odszedł z partii po postawieniu mu zarzutów prokuratorskich za podanie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych.
W związku z tym Platforma może nie udzielić mu poparcia i wystawić swojego kandydata na prezydenta. Pomaska pytana o to, czy PO może poprzeć Adamowicza odpowiedziała, że "jesteśmy przed decyzją".
Nie chcę żadnych twardych deklaracji składać, zwłaszcza, że Adamowicz ma swoje sprawy w sądzie i to pewnie też będzie go angażowało
– tłumaczyła.
Nie wykluczyła, że Platforma będzie miała wspólnego kandydata z Nowoczesną.
Będziemy do tego dążyli i to rzeczywiście może wykluczyć możliwość poparcia dla Adamowicza
– dodała. Powiedziała, że Platforma zakładała podjęcie decyzji w sprawie kandydata "jakoś w marcu i "nie ma powodu żeby przyspieszać tę sprawę".
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz poinformował, poprzez media społecznościowe, o swojej decyzji ubiegania się o reelekcję w tegorocznych wyborach samorządowych.
Drogie Gdańszczanki i Gdańszczanie, w trudnych czasach trzeba mówić wprost. Mówię więc jasno: będę kandydował na prezydenta Gdańska
– rozpoczyna swoje oświadczenie Adamowicz. Zamieścił je w niedzielę po południu m.in. na Facebooku i Twitterze. Zapowiedział, że "będzie zabiegał o szerokie poparcie wszystkich prodemokratycznych środowisk w naszym mieście".
Jesienią ubiegłego roku media donosiły, że posłanka Pomaska, podobnie jak europoseł Jarosław Wałęsa deklarowali chęć kandydowania na urząd prezydenta Gdańska.
Sceptycznie do ewentualnego poparcia kandydatury Adamowicza odnieśli się politycy z władz Platformy.
Dla nas poparcie Adamowicza może być kłopotliwe
- powiedział jeden z nich.
Szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer mówiła w sobotę w Gdańsku, że nie wie jeszcze, jakie rozwiązanie jej partia przyjmie w kwestii kandydatów dla Trójmiasta - czy będą to wspólni kandydaci PO i Nowoczesnej, czy też zdecyduje się na samodzielny start.
W poniedziałek w Europejskim Centrum Solidarności ma się odbyć konferencja prasowa, podczas której Adamowicz ma wydać w tej sprawie oświadczenie oraz odpowiadać na pytania dziennikarzy.
Pod koniec września ubiegłego roku przed Sądem Rejonowym w Gdańsku rozpoczął się proces Adamowicza, oskarżonego o podanie nieprawdziwych danych w oświadczeniach majątkowych w latach 2010-2012. Według prokuratury, nie umieścił w oświadczeniach dwóch z siedmiu posiadanych mieszkań, a także nie zgadzają się dane dotyczące zgromadzonych oszczędności, wszystkie były zaniżone - najmniej o kwotę ponad 51 tys. zł, a najwięcej o ok. 320 tys. zł. Adamowicz przyznał przed sądem, że nie umieszczał w oświadczeniach wszystkich informacji o swoim majątku. Po postawieniu w 2015 r. zarzutów przez prokuraturę Adamowicz zawiesił członkostwo w PO.
53-letni Adamowicz rządzi Gdańskiem od 1998 r. Państwowa Komisja Wyborcza informowała pod koniec stycznia, że tegoroczne wybory samorządowe mogą odbyć się w jedną z trzech niedziel: 21 października, 28 października lub 4 listopada.