"Defilada z okazji Święta Wojska Polskiego będzie wielkim wydarzeniem, które wymagało i wymaga ogromnej operacji. (...) Traktujemy je także jako rodzaj ćwiczenia" - wskazał podczas spotkania z żołnierzami ćwiczącymi do defilady prezydent RP Andrzej Duda. Defilada ta zaplanowana jest na 15 sierpnia.
W piątek prezydent spotkał się z żołnierzami zgrupowania pododdziałów pieszych, ćwiczącymi do defilady z okazji Święta Wojska Polskiego na lotnisku Warszawa-Babice. Zwierzchnik sił zbrojnych podziękował żołnierzom za służbę oraz zaangażowanie w organizację defilady.
"Jest państwa w tym roku dwa razy tyle, co 9 lat temu. Nie było takiej wielkiej defilady, mieliśmy tylko uroczystości na placu marszałka Józefa Piłsudskiego"
Prezydent podkreślił, że defilada, która odbędzie się 15 sierpnia, będzie wielkim wydarzeniem, które wymagało i wymaga ogromnej operacji. "Traktujemy je także jako rodzaj ćwiczenia" - dodał.
Prezydent podziękował również wicepremierowi, szefowi MON Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi za to, że kontynuuje "tę piękną tradycję" defilady w Święto Wojska Polskiego.
"Za rok być może także będzie defilada, ale - tak czy siak - na pewno będzie przejęcie zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi przez nowego prezydenta, którego wszyscy wybierzemy"
Zdaniem Dudy, defilada ma także wielkie zadanie, "społecznie i państwowo bardzo ważne", którym jest demonstracja nowego wyposażenia, co roku kupowanego - jak mówił - "w wielkich ilościach".
"Wydatki w ostatnich latach wzrosły wielokrotnie. Kilka lat temu wydawaliśmy nieco ponad 2 proc. naszego PKB na obronność - spełniając ustalenia przyjęte w NATO - ale w tej chwili jest ponad 4 proc. PKB, to jest prawie 40 mld dolarów amerykańskich"
Jak tłumaczył, wyposażenie paradoksalnie kupowane jest po to, "by nie walczyć, ale po to, żeby ćwiczyć". "Mam nadzieję, że nie będziecie nigdy musieli walczyć w obronie RP" - powiedział.
Pod koniec przemówienia prezydent wspomniał Mateusza Sitka - żołnierza, który 28 maja został śmiertelnie ugodzony nożem na polsko-białoruskiej granicy. Wojskowego zaatakował na odcinku granicy w okolicach Dubicz Cerkiewnych (woj. podlaskie) jeden z mężczyzn, którzy w grupie próbowali sforsować stalową zaporę na granicy. "To pierwszy żołnierz, który zginął na naszej granicy od czasów II wojny światowej, to wielki znak ostrzeżenia" - stwierdził.
Podnosimy wydatki na obronność, kupujemy nowe wyposażenie dla bezpieczeństwa Rzeczypospolitej; dlatego, by Polska trwała: wolna, suwerenna i niepodległa.
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) August 9, 2024
Prezydent @AndrzejDuda na zgrupowaniu żołnierzy przed #ŚwiętoWP. 🇵🇱 pic.twitter.com/q80z5e4cqj
Defilada z okazji Święta Wojska Polskiego rozpocznie się w czwartek, 15 sierpnia, o godz. 14. Poza żołnierzami wszystkich rodzajów wojsk, weźmie w niej udział prawie 100 żołnierzy z wojsk i struktur sojuszniczych: ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Rumunii, a także reprezentacje Eurokorpusu i Centrum Szkolenia Sił Połączonych NATO. Towarzyszyć im będzie niemal 80 statków powietrznych, a także 220 sprzętu naziemnego, w tym czołgi Abrams, transportery Rosomak i Borsuk, armatohaubice Krab i K9, wyrzutnie rakietowe Himars i przeciwlotnicze systemy Patriot i Mała Narew.
Święto Wojska Polskiego obchodzone 15 sierpnia upamiętnia zwycięską Bitwę Warszawską z 1920 roku, gdy wojsko odradzającego się państwa polskiego w serii zwycięskich operacji odepchnęły spod Warszawy nacierającą od wschodu Armię Czerwoną. Żołnierze tak samo jak rok temu przemaszerują warszawską wisłostradą; dogodnym punktem obserwacji będzie np. zbocze na skwerze 1. Dywizji Pancernej WP na wysokości Nowego Miasta. Obecnie w 1. Warszawskiej Brygadzie Pancernej i na lotnisku na warszawskim Bemowie żołnierze przygotowują się do defilady. Próbę na Wisłostradzie zaplanowano na najbliższą niedzielę o godz. 6.
Szef BBN Jacek Siewiera zapowiedział, że w przeddzień Święta Wojska Polskiego - 14 sierpnia - prezydent oficjalnie wręczy akty mianowania 19 oficerom, którzy nominowani zostali w czwartek na stopnie generalskie.