Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polityka

Prezydent zażądał dodatkowej informacji ws. zniszczonego domu w Wyrykach. Przydacz podał niektóre szczegóły

Prezydent zażądał dodatkowej informacji czy pełnej po publikacji Rzeczpospolitej i z tego co wiem, wczoraj w późnych godzinach wieczornych taki raport (dot. wydarzeń w Wyrykach-red.) do kancelarii trafił - przekazał Marcin Przydacz, szef Biura Polityki Międzynarodowej Prezydenta RP.

Przeszło tydzień temu w polską przestrzeń powietrzną wleciało 21 rosyjskich dronów. Jak dotąd znaleziono szczątki tylko części maszyn. Najwięcej odkryto na Lubelszczyźnie. Tam też doszło do największych strat spowodowanych tym nalotem. Jak poinformowała "Rzeczpospolita", do w Wyrykach został zniszczony w skutek próby zestrzelenia przez F-16 jednego z bezzałogowców. Pocisk niestety trafił w dom mieszkalny. Jego mieszkańcom cudem nic się nie stało.

O sytuacji nie wiedziały najważniejsze osoby w państwie. Po publikacji dziennika, prezydent zażądał pełnej informacji dotyczącej wydarzeń w Wyrykach.

Raport trafił późnym wieczorem

- Z tego co wiem, wczoraj w późnych godzinach wieczornych taki raport do kancelarii trafił - powiedział Marcin Przydacz.

Prezydencki minister tłumaczył na antenie TVN24, że nie może się odnieść do treści raportu z dwóch - jest niejawny oraz nie zna jego treści, gdyż nie jest jego adresatem. Dopytywany czy zaspokaja wiedzę prezydenta w temacie wydarzeń jakie miały miejsce w Wyrykach w nocy z 9 na 10 września, odarł, że nie wie, ponieważ, gdy raport trafił do prezydenta, jego nie było już w kancelarii.

Raport miała trafić do kancelarii prezydenta po godz. 21, a kilka godzin wcześniej jak zapowiadano. Przydacz przyznał, że jego nadawcą jest wojsko.

 

Źródło: niezalezna.pl, TVN24, 300polityka.pl