"Panie premierze, gdzie pan jest? Nawet nie w tym momencie, ale mamy podobno jakąś prezydencję w Unii Europejskiej" - mówił poseł Paweł Jabłoński (PiS) w trakcie debaty po wystąpieniu Donalda Tuska.
W piątek w Sejmie premier Donald Tusk, który uczestniczył w niedzielę w spotkaniu liderów państw europejskich w Londynie, a w czwartek, w specjalnej Radzie Europejskiej, przedstawił informację w sprawie sytuacji międzynarodowej i bezpieczeństwa Polski. Po wystąpieniu premiera przyszedł czas na pytania posłów, m.in. od Pawła Jabłońskiego (PiS).
Macron zwołuje szczyty, a pan Tusk sobie ziemniaki obiera. Premier Wielkiej Brytanii zwołuje szczyt, premier Tusk gra w ping-ponga. Meloni mówi, że Włochy będą pomostem między UE a USA. To Polska zawsze była tym pomostem! A premier Tusk jeździ na nartach...
– wymieniał Jabłoński.
- Nawet przychylni wam dziennikarze piszą "prezydencja bezobjawowa" - zauważył polityk PiS. - Tusk marnuje szansę. Inni działają, a Tusk siedzi z założonymi rękami. Chciałbym jako poseł opozycji popierać działania rządu, tylko tych działań w ogóle nie ma.
Występujemy z konwencji ottawskiej, no w końcu! W końcu zaczynacie mówić językiem PiS, szkoda, że tak późno. Obyście już nigdy nie wracali do fatalnej polityki oddawania połowy Polski Rosjanom.
– zakończył Jabłoński.