10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Wynik wyborów w Turcji może dać zwycięzcom paliwo na następne lata

Wybory lokalne w Turcji zaskoczyły zarówno analityków, jak i samych Turków. Niespodziewanie rządząca Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) przegrała – pierwszy raz od dojścia do władzy w 2002 roku. Wyprzedziła ją opozycyjna Republikańska Partia Ludowa (CHP). Kandydaci CHP wygrali również wybory na burmistrzów w pięciu największych miastach – Stambule, Ankarze, Izmirze, Bursie i Adanie. To ważne zwycięstwo szczególnie pod względem motywacyjnym. Opozycja – w tym wypadku CHP – poczuła, że może wygrać z samym Recepem Erdoğanem. Trzeba jednak pamiętać, że to jedynie wybory lokalne, ważne, ale władza w parlamencie, tak samo jak fotel prezydencki pozostają w rękach kolacji AKP i MHP (Partii Narodowego Działania) – komentuje w rozmowie z portalem Niezależna.pl dr Karolina Wanda Olszowska, historyk i turkolog, prezes Instytutu Badań nad Turcją, wykładowca w Instytucie Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Flaga Turcji
Flaga Turcji
mat. arch. - pixabay.com

W największym mieście, 16-milionowym Stambule, reelekcję wywalczył dotychczasowy burmistrz z CHP Ekrem İmamoğlu. Przemawiając do swych zwolenników, stwierdził, że niedzielne wybory "wyznaczają moment odnowy demokracji". CHP wygrało też w stołecznej Ankarze, w Izmirze, Bursie, Adanie. Prezydencka Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) utraciła zaś niektóre konserwatywne bastiony.

Wybory lokalne w Turcji zaskoczyły zarówno analityków, jak i samych Turków. Niespodziewanie rządząca Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) przegrała – pierwszy raz od dojścia do władzy w 2002 roku – wskazuje w rozmowie z portalem Niezależna.pl dr Karolina Wanda Olszowska, historyk i turkolog, prezes Instytutu Badań nad Turcją, wykładowca w Instytucie Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego.

To ważne zwycięstwo szczególnie pod względem motywacyjnym. Opozycja – w tym wypadku CHP – poczuła, że może wygrać z samym Recepem Erdoğanem. Trzeba jednak pamiętać, że to jedynie wybory lokalne, ważne, ale władza w parlamencie, tak samo jak fotel prezydencki pozostają w rękach kolacji AKP i MHP (Partii Narodowego Działania)

– dodaje.

Następne wybory w Turcji (parlamentarne i prezydenckie) dopiero za 4 lata. Rodzi się jednak pytanie, jak obydwie strony podejdą do tych wyników. Czy AKP przeanalizuje przyczyny i wyciągnie wnioski czy zniechęci społeczeństwo oraz, z drugiej strony, czy opozycja się skonsoliduje, czy raczej do tego czasu jeszcze bardziej podzieli – wskazuje ekspert. 

W kontekście wyborów warto wspomnieć o Odnowionej Partii Dobrobytu (YRP), która zajęła trzecie miejsce. Jest to partia islamistyczno-prawicowa i zabrała ona wyborców właśnie AKP. Pytanie, czy stanie się ona konkurencją dla ugrupowania Erdoğana? Nasuwa się również pytanie, jak rząd postąpi z Kurdami: przed wyborami szukał z nimi porozumienia, po wyborach pojawiły się informacje m.in. o anulowaniu mandatu dla burmistrza w prowincji Van (z prokurdyjskiej partii DEM), argumentując, że jednak sąd powinien utrzymać wyrok pozbawiający go praw wyborczych. Zastąpić ma go kandydat z AKP, który dostał znacznie mniej głosów.

– uzupełnia dr Olszowska.

Warto przyglądać się sytuacji po niedzielnych wyborach, gdyż wpłynie ona na turecką politykę, zwłaszcza w ujęciu długoterminowym.

– kończy ekspert.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Turcja #wybory lokalne #wynik #Recep Erdoğan #opozycja #polityka #Ankara

Konrad Wysocki