"Niestety, w Polsce nie ma tego systemu rozliczenia za kompromitację. A to jest straszna kompromitacja polskiego rządu. Nie można mówić, że ma się takie układy w UE, że UE wszystko z nami ustala, przy czym dowiadujemy się takich rzeczy..." - skomentował wczorajszą aferę w związku z kłamliwym przekazem Komisji Europejskiej na temat obozu Auschwitz, red. nacz. "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz.
Wczoraj w przestrzeni medialnej, jak i w mediach społecznościowych, rozpętała się prawdziwa burza. Wszystko "za sprawą" filmu, jaki ukazał się na Twitterowym profilu Komisji Europejskiej z okazji Dnia Pamięci o Holokauście. Nagranie, w którym wystąpiła szefowa Komisji Europejskiej - Ursula von der Leyen, zawierało kłamstwo na temat obozu koncentracyjnego Auschwitz. Nie wskazano, że za powstanie tegoż obozu odpowiedzialni byli Niemcy. Zaznaczono jednak, że znajduje się on w Polsce. I tyle. Nie wspomniano nawet słowem, że za Holokaust odpowiedzialny był właśnie kraj pochodzenia von der Leyen.
Presja widocznie się opłaciła, gdyż kilka godzin później, KE zamieściła film ponownie - poprawiony. Tym razem, gdy wspomniano o obozie Auschwitz, podkreślono winę Niemiec.
Najbardziej druzgocące było jednak to, że nikt z rządowej ekipy Tuska, przez długi czas, nie zabierał w tej sprawie głosu. Dopiero później, nowy-stary szef MSZ opublikował na Twitterze wpis - o kuriozalnej treści.
"Dobrze, że film został poprawiony zgodnie z precyzyjną prawdą historyczną. Szkoda, że wśród upamiętniających niemieckie zbrodnie drugiej wojny światowej zabrakło polskiego komisarza"
Dziś rano o tę sprawę zapytano red. Tomasza Sakiewicza.
"To jest polityczne gówniarstwo, kiedy jest się premierem i ma się takie układy z Ursulą von der Leyen - milczenie. A po drugiej stronie jest komisarz ds. rolnictwa, którego się nie zaprasza nawet do debaty na takie tematy czy w ogóle próbuje się izolować - czy to z polskiej czy europejskiej polityki i atakowanie go, że to jest jego wina"
I jak wskazał: "przecież to przyjaciółka Tuska, która zleciła mu pracę w Polsce, tak potwornie szkaluje Polaków".
"To jest taki rodzaj gówniarstwa... Na całym świecie polityk, który by się tak zachował, miałby duży problem z dalszym egzystowaniem w polityce"
I dodał, że "niestety, w Polsce nie ma tego systemu rozliczenia za kompromitację".
"A to jest straszna kompromitacja polskiego rządu. Nie można mówić, że ma się takie układy w UE, że UE wszystko z nami ustala, przy czym dowiadujemy się takich rzeczy..."