Mastalerek dziś w radiu TOK FM został zapytany o spór między rządem a prezydentem ws. obsadzenia stanowiska przedstawiciela Polski przy NATO. Obecnie stanowisko to od 2018 roku sprawuje Tomasz Szatkowski; na jego miejsce strona rządowa wskazała dawnego ambasadora przy NATO Jacka Najdera, który w ubiegłym tygodniu uzyskał rekomendację sejmowej komisji spraw zagranicznych.
Andrzej Duda zapowiedział, że nie zgodzi się, aby Jacek Najder został stałym przedstawicielem RP przy NATO, ponieważ ta kandydatura nie była z nim konsultowana, jest załamaniem procedury. Według prezydenta odwołanie obecnego ambasadora przy NATO Tomasza Szatkowskiego tuż przed lipcowym szczytem NATO w Waszyngtonie mogłoby prowadzić do zaburzenia przygotowań do tego wydarzenia. Z kolei szef MSWiA i koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak przekazał, że prezydentowi zostały przekazane dane od jednej ze służb specjalnych z informacjami ws. Szatkowskiego.
W rozmowie z TOK FM Mastalerek podkreślił, że w Polsce rząd musi prowadzić politykę zagraniczną w porozumieniu prezydentem. Jego zdaniem, podczas gdy rząd powinien dysponować swobodą np. w nominowaniu ambasadora przy Unii Europejskiej, NATO i kwestie bezpieczeństwa są domeną prezydenta, m.in. jako zwierzchnika Sił Zbrojnych. Jak mówił, prezydent zadeklarował to w rozmowie z premierem Tuskiem jeszcze w grudniu ubiegłego roku, zgadzając się na obsadzenie stanowiska ambasadora przy UE przez nowy rząd.
Zdaniem Mastalerka, "Donald Tusk chciałby nie startując w wyborach prezydenckich posiadać kompetencje prezydenta RP". "Uważam, że Donald Tusk i Jarosław Kaczyński są do siebie bardzo podobni. Mają kampanię wyborczą i chcą konfliktu. Prezydent Duda wyciąga rękę do współpracy" - zadeklarował.
Szef gabinetu prezydenta ocenił, że niezależnie od tego, czy po wyborach europejskich i przetasowaniach w kierownictwie UE zmieni się kierownictwo w polskim MSZ - a obecny minister Radosław Sikorski zostanie np. unijnym komisarzem - "rząd będzie się zachowywał bardziej racjonalnie w sprawie ambasadorów".
Dlaczego? Bo dziś jest kampania wyborcza i Donald Tusk robi wszystko, by skłócić, bo potrzebuje zmobilizować swój elektorat
- stwierdził Mastalerek.
Mastalerek ocenił również, że Siemoniak popełnił błąd, informując w mediach o niejawnych informacjach ws. Szatkowskiego przekazanych prezydentowi.
Nie będę o tym rozmawiał. Mówię tylko o jednym: najpierw z obozu władzy wyszły informacje, że Tomasz Szatkowski nie powinien być ambasadorem, a później zaczęto szukać na niego pałki, którą się go uderzy. Te dokumenty, o których mówi minister Siemoniak są według mnie tylko i wyłącznie pałką na Tomasza Szatkowskiego
- stwierdził Mastalerek.
 
                        
        
        
        
         
            
            
           
            
            
           
                         
                         
                        ![Kosiniak-Kamysz odtrąbił swój wielki "sukces". Otrzymał ripostę od Błaszczaka [ZOBACZ]](https://files.niezalezna.tech/images/upload/2025/10/31/n_2200cc10d9139cf7554b76f63b8a0c5a007f833b81b96e42f9a1bd525b10cc89_c.jpg?r=1,1) 
             
            ![Skandal z Jońskim w roli głównej. "Kierujemy zawiadomienie do prokuratury" - zapowiadają politycy PiS [WIDEO]](https://files.niezalezna.tech/images/upload/2025/10/31/n_594ab7700fd8ff082cc03e6151460b2002bdbbec62e2283ead2ecff0959725f7_c.jpg?r=1,1) 
             
             
             
             
            