Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Echa „Resetu”. Sikorski biega po europosłach. Waszczykowski ujawnia: Słyszałem jedną rozmowę

"Uważam, że czy to komisja czy debaty wokół Pana filmu ["Reset" - dop. red.] są niezwykle potrzebne, dlatego że jest pełno oskarżeń takich orwellowskich wokół tego. Ja sam byłem publicznie oskarżany przez Tuska za proamerykańskie podejście. Niech oni wytłumaczą w takim razie, dlaczego nas, których oskarżano o rosyjskie fobie, o sprzyjanie Amerykanom, dziś oskarża się o prorosyjskość..." - mówił podczas rozmowy z red. Michałem Rachoniem w programie #Jedziemy Witold Waszczykowski, eurodeputowany PiS. Były minister spraw zagranicznych RP w swojej wypowiedzi nawiązał do pierwszego odcinka "Resetu". Zaznaczył, że widział Radosława Sikorskiego biegającego od posła do posła w europarlamencie. „Słyszałem jedną rozmowę ze szwedzkim parlamentarzystą” – dodał.

Witold Waszczykowski
Witold Waszczykowski
Zrzut ekranu (TVP Info)

W poniedziałek wieczorem na antenie TVP Info wyemitowano pierwszy odcinek serialu "Reset". W serialu prof. Sławomir Cenckiewicz i red. Michał Rachoń odsłaniają kulisy prorosyjskiej polityki rządu PO-PSL. Bohaterem inauguracyjnego odcinka był Radosław Sikorski oraz tezy, z jakimi ówczesny minister spraw zagranicznych pojechał na spotkanie z Siergiejem Ławrowem w 2008 roku. 

Taki stan rzeczy zdaje się mocno zabolał polityka PO, który wczoraj miał "biegać" po budynku Parlamentu Europejskiego i żalić się swoim zagranicznym kolegom, ale o tym więcej pisaliśmy w tekście poniżej:

Koncepcja resetu czy kapitulacji wobec Rosji?

Jak zaznaczył dziś na początku programu #Jedziemy red. Rachoń - powodem zainteresowania całą tą opowieścią o resecie stosunków polsko-rosyjskich był zestaw notatek, który jego dzisiejszy gość - Witold Waszczykowski odtajnił w 2017 roku. Dziennikarz wspomniał, iż faktycznie, dokumenty te pojawiły się w przestrzeni medialnej, jednak bez głębszej analizy. Zapytał więc polityka o to, "z jakiego powodu je odtajnił". Wskazał tutaj przede wszystkim na notatkę Jarosława Bratkiewicza, który "przedstawił koncepcję polityki wschodniej" - w marcu 2008 roku.

"Szukałem dyplomatycznych przyczyn gry - przed Smoleńskiem - przeciwko Lechowi Kaczyńskiemu. Stąd musiałem przejrzeć niektóre teczki dotyczące relacji z Rosją w tamtym czasie. Natrafiłem na dokumenty takie programowe jak ta notatka Bratkiewicza, która - można powiedzieć - w sposób ideologiczno-polityczny uzasadniały całą koncepcję resetu, a nawet kapitulacji wobec Rosji"

– wskazał były szef MSZ.

Dziennikarz, który tego typu dokumentów przejrzał już wiele, zapytał swojego gościa o jedną ważną kwestię, co będzie również pokazywane w kolejnych odcinkach "Resetu". Mowa o specjalnych adnotacjach odnośnie tego, kto sporządził, akceptował dany dokument. 

"Dokument jest stworzony w odpowiednim departamencie. Na dole pod tekstem zazwyczaj jest podpis autora, następnie jest on zaakceptowany przez dyrektora departamentu tych urzędników. Później, pod względem politycznym, jest on zaakceptowany przez wiceministra danego pionu, któremu podlega departament. Zanim on trafi do ministra, jest przejrzany przez kilku czy kilkunastu urzędników. Dyrektorowi często pomaga jego asystent, tak samo wiceministrowi - też jego asystent pomaga przejrzeć te dokumenty. Jest to cała biurokratyczna, polityczna procedura sporządzania tych dokumentów"

– opisał Waszczykowski.

"Czy jest możliwa sytuacja, w której do ostatecznego zestawu takiej teczki, trafiają tezy, z którymi nie zgadzają się politycznie ci, którzy rządzą ministerstwem?" - dopytał Rachoń. 

"Nie, to jest niemożliwe. W gabinecie ministra taka teczka jest jeszcze przeglądana przez szefa sekretariatu ministra i szefa gabinetu politycznego. Chyba tylko przed wejściem do samolotu, do kieszeni ministra, ktoś mógłby jeszcze coś wcisnąć, ale w teczce z dokumentacją nie ma dokumentów przypadkowych"

– przekonywał polityk.

"Sikorski jest przejęty treścią serialu"

Wczoraj na Twitterze Witolda Waszczykowskiego pojawił się wpis o Sikorskim. Nie bez powodu, bowiem ten miał poruszać temat "Resetu" w Europarlamencie. O to również red. Michał Rachoń zapytał swojego rozmówcę - również europosła. 

"Sikorski zwalcza "Reset" również w Europarlamencie biegając po posłach i informując o wątpliwościach dwóch osób z filmu"

– brzmiała treść twitterowego wpisu Waszczykowskiego.

"Pan Sikorski siedzi dwa rzędy przede mną. Widziałem, jak podchodził do różnych kolegów, a jedną rozmowę słyszałem. Rozmawiał ze szwedzkim parlamentarzystą, któremu głośno się chwalił, że dwóch bohaterów tego filmu zakwestionowało swoje wypowiedzi. Z rozmowy, która była głośna i ostentacyjna wynikało, że doskonale znał treść tego filmu i jest nią przejęty"

– opowiadał eurodeputowany PiS.

Jak zaznaczył polityk, zwracając się do dziennikarza, "czy to komisja czy debaty wokół Pana filmu ["Reset" - dop. red.] są niezwykle potrzebne, dlatego że jest pełno oskarżeń takich orwellowskich wokół tego".

"Ja sam byłem publicznie oskarżany przez Tuska za proamerykańskie podejście. Niech oni wytłumaczą w takim razie, dlaczego nas, których oskarżano o rosyjskie fobie, o sprzyjanie Amerykanom, dziś oskarża się o prorosyjskość..."

– mówił.

Jego zdaniem - "taka komisja byłaby doskonałym forum do wyjaśnienia tego. Nawet jeśli oni się na tej komisji nie pokażą, to są dokumenty, które Pan przedstawia. W ich interesie jest (polityków poprzednio rzędu), aby to wyjaśnić, uzupełnić dokumenty, pokazać kontekst".

"Jeśli twierdzą, że są one wyrwane, niech wyjaśnią dokładnie, co mieli na myśli akceptując poglądy Putina, Ławrowa na sytuację w Polsce, na rolę Polski - w tym podporządkowanie temu rosyjsko-niemieckiemu kondominium"

– reasumował.

 



Źródło: niezalezna.pl

##Jedziemy #TVP Info #Polska #Michał Rachoń

Anna Zyzek