Przy okazji drugiej rocznicy wybuchu wojny na Ukrainie, w mediach pojawiły się spekulacje wokół "rzekomo wycofanego przez Kijów zaproszenia dla Andrzeja Dudy". Do tych doniesień, w sposób stanowczy, odniósł się szef gabinetu prezydenta. "To absurdalna informacja" - skwitował na antenie Polsat News.
24 lutego, czyli w drugą rocznicę wybuchu wojny na Ukrainie, prezydent tegoż kraju - Wołodymyr Zełenski przemawiał na płycie lotniska Hostomel. Na miejscu obecni byli również przywódcy krajów zachodnich: szefowa KE Ursula von der Leyen oraz premierzy Kanady, Belgii i Włoch.
Mastalerek został zapytany o przyczynę nieobecności Andrzeja Dudy na miejscu. W mediach pojawiły się spekulacje, że polski prezydent miał planować wizytę w Ukrainie, ale zaproszenie rzekomo zostało wycofane przez Kijów.
"To nieprawda. Nie było zaproszenia na rocznicę wojny: ani rok temu na pierwszą rocznicę wojny, ani w tym roku na drugą rocznicę wojny. Zresztą format, w którym była szefowa KE, to był format premierowski. Nie wiem, jak pan redaktor i ci, którzy podawali te informacje, widzieliby tam prezydenta RP"
I jak wskazał - "jest to fake news".
"Nie było ani zaproszenia, ani nie było odwołanej wizyty"
I przypomniał, że w przededniu drugiej rocznicy pełnowymiarowej rosyjskiej napaści na Ukrainę Andrzej Duda opublikował nagranie, w którym zapewnił, że "Polska wspierała, wspiera i będzie wspierała Ukrainę w jej walce o wolność".
Szef gabinetu prezydenta ocenił również, że spekulacje o rzekomo odwołanej wizycie prezydenta Dudy w Ukrainie „to szukanie dziury w całym”.
"Nie wiem, skąd ta informacja się wzięła. A już w ogóle trzeba byłoby przypomnieć, że przecież prezydent Zełenski apelował do rządu, aby spotkać się przy granicy. A więc nie wiem za bardzo, jak wyobrażają sobie to osoby, które podawały te informacje, że co? Prezydent Zełenski zaprasza na granicę, a jednocześnie zaprasza w tym samym momencie do Kijowa? Przecież to absurd. To absurdalna informacja"