Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Polscy śledczy udadzą się na Ukrainę? Premier chce jak najszybszego wyjaśnienia incydentu z Przewodowa

Premier Mateusz Morawiecki zapewnił, że Polska chce jak najszybszego wyjaśnienia incydentu z Przewodowa. - Jak tylko trzeba będzie, to polscy śledczy się udadzą na stronę ukraińską - powiedział.

Twitter @PremierRP

Premier Morawiecki wraz z wicepremierem i szefem MON Mariuszem Błaszczakiem złożyli w piątek wizytę w 6. Brygadzie Powietrznodesantowej im. gen. bryg. Stanisława Sosabowskiego w Krakowie. 

Śledztwo ws. incydentu 

Szef rządu został zapytany o śledztwo w sprawie incydentu w Przewodowie, wskutek którego zginęło dwóch Polaków. - Jak tylko trzeba będzie, to polscy śledczy się udadzą na stronę ukraińską - zaznaczył Morawiecki. Jak zapewnił, rząd chce doprowadzić do jak najszybszego wyjaśnienia tego zdarzenia.

- Otrzymujemy też wsparcie ze strony naszych amerykańskich sojuszników. Dziś spotkałem się z pewną delegacją amerykańską, która też przedstawiała mi pewien ciąg zdarzeń, jaki wówczas najprawdopodobniej miał miejsce

- poinformował Morawiecki. Szef rządu wskazał, że trzeba zostawić pole do działania śledczym, biegłym i specjalistom. - My mamy takich specjalistów, znakomitych specjalistów, ale również nie tylko dopuściliśmy, a zaprosiliśmy naszych sojuszników, specjalistów amerykańskich i innych do weryfikacji tego zdarzenia - tłumaczył.

- Chcemy jak najbliżej współpracować, także ze stroną ukraińską, bo przecież nie zapominajmy - to oni tam dzisiaj walczą o pokój, o bezpieczeństwo, o spokój w Europie, a więc także w Polsce. Tam oni giną na swoich barykadach, w swoich okopach, także za nasz pokój i za nasze bezpieczeństwo

 - powiedział premier. Jak podkreślił, "każdy detal musi być bardzo dokładnie wyjaśniony". - Chcemy do samego końca wyjaśnić te potencjalne, jakiekolwiek nieścisłości, które mogą dotyczyć tego jakże tragicznego zdarzenia - dodał Morawiecki.

Co z unijnymi środkami? 

Mateusz Morawiecki został zapytany o szefa resortu sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro, który ma od pewnego czasu sugerować, że to premier ponosi odpowiedzialność za to, iż do Polski nie trafiają unijne środki. - My nasze rozmowy, dyskusje, ewentualne różnice zdań zasadniczo wyjaśniamy w naszym własnym gronie. Ja zwykle tak robię i teraz również tak zrobię. Jeżeli tylko pan minister, lub ktokolwiek, chciałby poznać szczegóły dotyczące tego, jak wyglądał proces negocjacji, jak wygląda rozporządzenie dotyczące wykonania budżetu, to służę oczywiście moją wiedzą - odparł Morawiecki.

- Niektórzy niepotrzebnie mieszają pewne fakty ze sobą. Mam nadzieję, że nie robią tego intencjonalnie, ale sądzę, że to jest szczegół mniej istotny dla opinii publicznej, więc nie będę się na tym koncentrował

 - dodał premier.

 

 



Źródło: Pap, Niezalezna.pl

as