Czy Niemcy powinny zwrócić Polsce zrabowane dobra kultury w czasach II wojny światowej? Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau uważa, że należy wrócić do rozmów. - Myślę, że dziś jest taki dobry czas, dobry klimat, by ta sprawa została w relacjach polsko-niemieckich wreszcie uregulowana - mówi poseł Arkadiusz Mularczyk. A prof. Bogdan Musiał dodaje: "To na pewno nie jest przegrana sprawa".
W piątek minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau spotkał się z nową szefową MSZ Niemiec Annaleną Baerbock. Po rozmowie mówił m.in., że obszarem, w którym w dalszym ciągu Polska oczekuje od rządu niemieckiego dobrej konkretnej współpracy jest sprawa odpowiedzialności Niemiec za wywołanie II wojny światowej i współczesne aspekty tego wydarzenia. Rau powiedział, że należy powrócić do rozmów dotyczących zwrotu zagrabionych przez Niemcy dóbr kultury; zaznaczył, że Polska oczekuje również od nowego rządu Niemiec "gotowości od zmierzenia się z tą właśnie odpowiedzialnością, także w formie rozmów o rekompensatach i zadośćuczynieniu".
O to, jak ocenia szanse na porozumienie z nowym rządem Niemiec w sprawie odszkodowań, zapytano byłego szefa sejmowego zespołu ds. reparacji Arkadiusza Mularczyka.
- Dobrze się stało, że podczas pierwszej wizyty szefowej resortu spraw zagranicznych nowego niemieckiego rządu, która - przypomnijmy - jest z Partii Zielonych - ten problem został zasygnalizowany na samym początku. Myślę, że Niemcy dziś muszą mieć świadomość, że w naszych relacjach bilateralnych ten problem jest istotny dla Polaków. Jeśli chcą Polskę traktować w sposób partnerski, muszą się z tym tematem zmierzyć
- powiedział poseł PiS.
Na uwagę, że dotychczas strona niemiecka stała na stanowisku, iż sprawa reparacji jest prawnie i politycznie zamknięta, odparł:
"Musimy tu dwie sprawy rozdzielić - po pierwsze sprawa reparacji publicznych czy państwowych, tych, które przysługują państwu i sprawa roszczeń indywidualnych - konkretnych osób. Postawa Niemiec dotychczas była taka, że sprawa jest politycznie i prawnie zamknięta, jednocześnie ich argumentacja bardzo często była niespójna, bo często powoływali się na zupełnie inne powody, przesłanki zamknięcia tej sprawy. Ja głęboko liczę, że jednak ta wrażliwość nowego rządu Niemiec jest inna"
Mularczyk zauważył, że "dziś na świecie, w Europie różne kraje tzw. starokolonialne płacą odszkodowania narodom, które były kolonizowane w Afryce przede wszystkim, w Azji".
- Widzimy ruch w Europie i na świecie przepraszania za kolonializm, piłkarze klękają na stadionach, przepraszają za kolonializm. Tym bardziej więc sprawą świeżą jest sprawa II wojny światowej i odszkodowania za II wojnę światową dla państwa i dla ofiar
- dodał, podkreślając:
"Myślę, że dziś jest taki dobry czas, dobry klimat, by ta sprawa została w relacjach polsko-niemieckich wreszcie uregulowana i aby te relacje mogły być partnerskie. Dopóki Niemcy tej sprawy nie uregulują z Polską, z Polakami, nie możemy mówić tu o partnerskim tworzeniu naszych relacji i nie możemy przyjmować za szczere sformułowania, że Niemcy chcą być krajem, który krzewi praworządność i rządy prawa, prawa człowieka, demokrację i w Europie, i na świecie"
Na to pytanie poseł Mularczyk odpowiedział, że raport był jeszcze konsultowany od strony merytorycznej i politycznej i "powstała konieczność jego uzupełnienia". Jak dodał, może być gotowy na początku przyszłego roku. Na pytanie, czy zostanie upubliczniony, odparł, że "to decyzje polityczne władz, kierownictwa PiS, pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego i pana premiera Mateusza Morawieckiego".
O szanse na odszkodowanie dla Polski od Niemiec za straty wojenne zapytany został również historyk, prof. Bogdan Musiał.
- To na pewno nie jest przegrana sprawa. My musimy najpierw wszystko opracować, udokumentować, wyłożyć na stół, żeby nie było żadnych wątpliwości. A dokumenty są, tylko nikt ich nie szukał albo nie publikował. To będzie podstawa do debaty
- powiedział.
"Tylko to się nie stanie w ciągu roku, dwóch lat" - podkreśla historyk.
"To nie jest kwestia tego, że wystawimy rachunek, a oni nam zapłacą. Tak nie będzie, to jest długa droga. Ale widzimy co się dzieje teraz w krajach zachodnich, gdzie rabunki z czasów kolonialnych są dyskutowane. A na przykład w samych Niemczech dyskutowana jest zbrodnia ludobójstwa na Herero i kwestia odszkodowań za nią. To było przed zbrodniami w Polsce, oczywiście skala jest nieporównywalna, ale mimo wszystko ta debata tam jest"
- Każdy naród tworzy sobie historię, która jest dla niego wygodna. Ale prawdziwe pojednanie, i chyba premier Morawiecki o tym powiedział, może się opierać tylko na prawdzie, na faktach - konkluduje prof. Bogdan Musiał.