"Dziękujemy Wam, USA" - napisał europoseł Platformy Obywatelskiej Radosław Sikorski na Twitterze ,dołączając zdjęcie miejsca wycieku gazu z Nord Stream. Tym sposobem polityk zasugerował, że za zamachem na gazociąg stoją Amerykanie. Pojawiły się już pierwsze komentarze, jak Macieja Wąsika (wiceszefa MSWiA), który napisał "Możecie być pewni. Ten wpis obiegnie wszystkie rosyjskie media". O wpis byłego szefa polskiej dyplomacji zapytany został w programie "W punkt" Jacek Saryusz-Wolski.
- Po pierwsze, nie sądzę, żeby [Sikorski] miał jakąkolwiek wiedzę w tym temacie. Po drugie, sądzę, że jest to niepoważne. Kropka - ocenił krótko europoseł PiS.
Później został on też poproszony o ocenę sytuacji związanej z wybuchami na liniach gazociągów Nord Stream i Nord Stream 2.
Pani pyta, kto to zrobił? Nie wiemy, nie mamy takiej wiedzy. Natomiast możemy zastosować starą rzymską zasadę "Is fecit, cui prodest" (Ten uczynił, czyja korzyść - przyp. red.)" , kto jest tego beneficjentem. I tutaj jest już łatwiejsza odpowiedź. Unia Europejska, szerzej Europa, prawdopodobnie z pewnymi trudnościami, ale przejdzie przez ten kryzys gazowy, przez to niemieckie zamknięcie. Ostatnie dni pokazują, że nawet ceny gazu spadają. Magazyny pełne, blisko 90 procent; alternatywne dostawy, z alternatywnych kierunków. Domknięciem tego jest Baltic Pipe. Dla Rosji sytuacja przestaje być korzystna. Jakieś duże tąpnięcie może, w rachubach niektórych, rokować, że ceny znowu poszybują w górę. Tu jest odpowiedź: wydaje mi się, że beneficjentem tego, co się stało - podzielając opinię tych, którzy używają terminu "sabotaż" - jest Rosja
- odparł Jacek Saryusz-Wolski.
Możecie być pewni. Ten wpis obiegnie wszystkie rosyjskie media.
— Maciej Wąsik 🇵🇱 (@WasikMaciej) September 27, 2022
Nie mam żadnych wątpliwości wobec autora... pic.twitter.com/FmpMtjP1Cf