Politycy Prawa i Sprawiedliwości (Tobiasz Bocheński, Mateusz Kurzejewski i Jan Kanthak) udali się dziś przed gmach Centrum Nauki Kopernik, gdzie odbywa się szereg paneli organizowanych przez Koalicję Obywatelską. Wykpili inicjatywę rządzących, którzy - zamiast realizacji obietnic wyborczych - próbują wypracować kolejne.
- Czy panele, które są tu dziś zorganizowane i na których omawiane będą kolejne rozwiązania, to czy po ewentualnym - nie daj Boże - zwycięstwie Donalda Tuska zostanie zrealizowane zaledwie 33 procent? Te pytanie należy stawiać, bo nasze życie publiczne i polityka powinny się opierać na programach, na wizjach, na strategiach, na pomysłach na to, jak Polska ma wygląda - rozpoczął Bocheński.
- Koalicja Obywatelska postanowiła zaproponować politykę slajdów, metek, etykietek, pudełek i nazw, w których nie ma nic - zarzucił oponentom.
💬 Wiceprezes PiS @TABochenski: D. Tusk wczoraj obiecał, że będzie dalej obiecywał tak jak obiecał. To jest niesłychane, że partia, która jest politycznym memem, postanawia następnego dnia zwołać ad hoc jakieś zebranie, które ma wypracować jakiś program. Jesteśmy załamani tą… pic.twitter.com/VoZdUveF4z
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) October 26, 2025
Kurzejewski porównał: „kiedy wczoraj Prawo i Sprawiedliwość dyskutowało, jak zmienić Polskę na lepsze, Platforma Obywatelska postanowiła zmienić nazwę”.
- Donald Tusk wymyślił, że jak zrobi rebranding, to Polacy zapomną, kto jest odpowiedzialny za totalną degrengoladę w państwie polskim, za rekordowy deficyt, za upadek budżetu na obronność, za dziurę budżetową w NFZ, za upadek edukacji czy rolnictwa. Polacy nie zapomną, że to Platforma Obywatelska jest za to wszystko odpowiedzialna
- mówił wicerzecznik PiS.
I dalej: „wczoraj na tej konwencji mieliśmy do czynienia z falą hejtu, wymierzoną w Prawo i Sprawiedliwość. Donald Tusk uznał, że potrzebna będzie jednak jakaś część merytoryczna, dlatego naprędce zlecił Rafałowi Trzaskowskiemu organizację paneli”.
- Otwarcie kierujemy pytanie, czy w dzisiejszych panelach będą poruszone takie zagadnienia, w jaki sposób utracić zaufanie społeczeństwa w ciągu stu dni, jak zmienić służbę zdrowia jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki - pytał.
Kanthak podkreślił, że „trzeba mieć niebywały tupet, żeby organizować panele dyskusyjne po dwóch latach rządów, by dyskutować o programie”.
- Ta partia miała sto konkretów na sto dni. Tusk ich nie zrealizował i teraz nawija makaron na uszy, że skoro uzyskał nieco ponad 30 procent poparcia to zrealizował 30 procent obietnic - mówił.
- Niedługo później konkrety zamieniły się w priorytety, by na końcu konkrety stały się jedną wielką przenośnią. Program wyborczy to sól demokracji. Na tym polega umowa społeczna. Ten program był jednym wielkim oszustwem Donalda Tuska - dodał Kanthak.
- Dzisiejsze panele i ucieczka do przodu jest dowodem na to, co mówił kiedyś Marek Belka. Kłamstwo ma nie krótkie nogi, a szybkie nogi. Można to przenieść na dzisiejszą rzeczywistość. Jeden program można zamienić na drugi program, by uniknąć rozliczenia
- podsumował.