Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Podrzucają nam nielegalnych migrantów. Niemiecki polityk idzie w zaparte. Tak zareagował na prawdę

Arkadiusz Mularczyk, europoseł PiS, zadał niewygodne pytanie o przerzut migrantów przez naszą zachodnią granicę. Głos natychmiast zabrał niemiecki polityk, przewodniczący komisji spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego, David Mcallister, który... zaprzeczył. Nakazał również daleko idącą ostrożność.

Od dłuższego czasu zachodnia granica Polski przeżywa prawdziwe oblężenie nielegalnych migrantów, także za sprawą... niemieckich służb. Odnotowano wiele przypadków przerzucania migrantów do Polski przez niemiecką policję.

Reklama

W związku z niepokojącymi doniesieniami o aktywności migrantów na terytorium Polski oraz informacjami o niemieckich służbach, które mają przewozić cudzoziemców do naszego kraju, rośnie liczba osób podejmujących działania na rzecz ochrony granic.

Więcej w tekście: Kogo podrzucają nam Niemcy? Większość nielegalnych migrantów nie miało przy sobie dokumentów

Tymczasem, jak informuje Arkadiusz Mularczyk, europoseł PiS, gdy zapytał przedstawicielkę obecnej prezydencji o przerzut migrantów przez naszą zachodnią granicę, głos natychmiast zabrał niemiecki polityk, przewodniczący komisji spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego, David Mcallister. 

- Zaprzeczył, że taki proceder w ogóle istnieje. A przecież właśnie przeciwko temu codziennie walczą obrońcy naszych granic

- wskazuje Mularczyk w serwisie X.

Na załączonym do wpisu filmiku słyszymy wypowiedź Mcallistera:

- Właśnie usłyszała pani od pana Mularczyka bardzo poważne oskarżenia wobec Republiki Federalnej Niemiec. Chciałbym w całości odrzucić te zarzuty, że niemiecka policja przemyca nielegalnych imigrantów. To nieprawda i proszę, żeby był pan bardzo ostrożny w powtarzaniu takich słów. 

ZOBACZCIE:

Przypomnijmy: Poseł PiS Dariusz Matecki opublikował na portalu X nagranie z dzisiejszej nocy. Na wideo widać, jak niemieckie służby przewożą nielegalnych migrantów na polską stronę. W momencie, gdy zauważyli większą grupę Polaków, podjęli decyzję o wycofaniu się. 

 

Źródło: niezalezna.pl
Reklama