W programie Miłosza Kłeczka politycy podsumowywali sprawę dywersji na polskich torach, której dopuściły się w zeszły weekend rosyjskie służby. Beata Kempa, doradca prezydenta Karola Nawrockiego, narzekała na to, że taka "destabilizacja państwa pojawiła się od czasu, kiedy premierem jest Donald Tusk". Oceniła też bardzo nisko poziom rządowej komunikacji w sprawie dywersji. "Rząd się zgubił całkowicie, jeśli idzie o fakty" - mówiła.
Niespodziewanie, potwierdzenie którejś z tych tez dostała jeszcze w tym samym programie. Żaneta Cwalina-Śliwowska (posłanka Polski 2050) albo bardzo źle się wyraziła, albo jeszcze gorzej oceniła poziom polskich służb kontrwywiadowczych.
Musimy mieć świadomość, że my jednak zawsze jesteśmy krok "za". Ponieważ nie wiemy, nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co uczynią obce służby wobec nas
– stwierdziła Cwalina-Śliwowska.
"Musimy przewidzieć, do tego mamy kontrwywiad" - próbował tłumaczyć red. Kłeczek.
"Każdy kto jest atakowany: najpierw następuje atak, potem następuje reakcja" - odparła posłanka Polski 2050.
To jest właśnie obraz rządzącej Polską uśmiechniętej koalicji w kwestiach bezpieczeństwa i przeciwdziałania aktom dywersji. @ZanetaSliwowska właśnie powiedziała na antenie @RepublikaTV, że należy mieć świadomość, że zawsze są krok za, bo nie są w stanie przewidzieć działania… pic.twitter.com/ULCSDqFrM8
— Michał Jelonek (@MichalJelonek) November 23, 2025
Nagranie skomentował inny dziennikarz Republiki, Michał Jelonek. "To jest właśnie obraz rządzącej Polską uśmiechniętej koalicji w kwestiach bezpieczeństwa i przeciwdziałania aktom dywersji" - napisał. "Jeżeli w kontrwywiadzie SKW są czapkowicze z "Aurora" na pyskach, pokroju Duszy, to jak mają łapać ruskich dywersantów, jak całymi latami tych ruskich po Polsce obwozili" - dodał.