Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Nowa komisja odpowiedzią na brak porządnej lustracji. „To drugi moment, by przyjrzeć się wpływom Rosji”

- Komisja ds. badania wpływów rosyjskich powinna powstać już dawno temu. Przegapiliśmy moment lustracji w Polsce, takiej porządnej, i to jest drugi moment, kiedy możemy poważnie przyjrzeć się wpływom rosyjskim w Polsce, dokonać analizy - i pod względem ekonomicznym i politycznym - powiedział w programie "#Jedziemy" Marcin Ociepa, wiceminister obrony narodowej.

Marcin Ociepa był gościem Michała Rachonia
Marcin Ociepa był gościem Michała Rachonia
screen TVP Info

W programie "#Jedziemy" Michał Rachoń wskazał na wrzawę na opozycji, jaka wybuchła za sprawą przegłosowania przez Sejm utworzenia komisji ds. badania wpływów rosyjskich. Odrzuceniu projektu nie pomógł nawet Donald Tusk, który na czas głosowania przybył do Sejmu - jak twierdzą niektórzy - by mieć oko na posłów opozycji. Wyniki wywołały jednak grymas na twarzy lidera opozycji i nerwowe wypowiedzi podczas późniejszego briefingu prasowego.

Rachoń przypomniał w reporterskim omówieniu, jak wyglądała polityka resetu relacji polsko-rosyjskich realizowanych w czasach rządu Donalda Tuska i koalicji PO-PSL, przywołał konkretne dokumenty, działania, spotkania. Wskazał również, że głównym hamulcowym resetu był wówczas prezydent RP Lech Kaczyński.

- Wszystko to, co ustalali politycy, którzy chcieli resetu, nie mogło być w pełni realizowane, bo mogłoby się okazać, że Lech Kaczyński wsiada w samolot i dzwoni do Juszczenki i innych partnerów z regionów, leci np. do Gruzji i mówi rzeczy, które stają w poprzek koncepcji, "sypie piach w tryby" - mówił Michał Rachoń.

- Po 10 kwietnia 2010 r. polityka resetu przyspieszyła - dodał.

Goszczący w studiu Marcin Ociepa, wiceminister obrony narodowej, wskazał, że na komisję ds. badania wpływów "czekamy już długo".

- Powinna powstać już dawno temu. Przegapiliśmy moment lustracji w Polsce, takiej porządnej, i to jest drugi moment, kiedy możemy poważnie przyjrzeć się wpływom rosyjskim w Polsce, dokonać analizy - i pod względem ekonomicznym i politycznym

– powiedział wiceszef MON.

Wskazując na obecność Donalda Tuska podczas głosowania nad powołaniem komisji, Ociepa stwierdził, że "Tusk jest politycznym gangsterem" i "przyszedł przypilnować swoich posłów, postraszyć posłów koalicji większościowej, ale przeliczył się". Dodał, że wizyta Tuska w Sejmie to też upokorzenie innych liderów opozycji - Włodzimierza Czarzastego, Władysława Kosiniaka-Kamysza czy Szymona Hołowni.

Pytany o odrzucony w czasach rządów PO-PSL projekt budowy tarczy antyrakietowej, Marcin Ociepa ocenił, że to powinna być sprawa omawiana na komisji.

- Głównym przeciwnikiem tarczy był Władimir Putin, on ją publicznie krytykował, wzywał USA, by zatrzymać tę inwestycję, wywierał wpływy i presję polityczną na władze polskie, by tej umowy nie podpisywać i to opóźniać. Polityka polskiego rządu PO-PSL była nie tylko antyamerykańska, ale prorosyjska, bo nikomu innemu to nie służyło - tylko Rosji. (...) My w polityce zagranicznej stawiamy mocno na sojusz z USA, nasi poprzednicy szukali "alternatywnego rozwiązania" i postawili na Rosję - powiedział.

W wywiadzie dla najnowszego wydania "Gazety Polskiej" Jarosław Kaczyński zapytany o ataki na szefa MON, Mariusza Błaszczaka, odpowiedział:

"To są ataki kremlowskie, nawet jeśli ktoś z atakujących nie ma świadomości, w czyjej grze uczestniczy i na czyją korzyść działa – choć oceniam, iż ogromna część ma rozeznanie – to powtórzę – biorą udział w akcji sprzyjającej Moskwie".

Marcin Ociepa wniosek opozycji o wotum nieufności dla Błaszczaka ocenił jako "absurdalny i szkodliwy jednocześnie".

- Skala inwestycji, zwiększanie liczebności, zakupy najnowocześniejszego sprzętu, czynią z Mariusza Błaszczaka najlepszego ministra obrony w najnowszej historii Polski. Wniosek o wotum to granie w orkiestrze tych, którym zależy na słabej armii. Nie ma w innych państwach sytuacji, że gdy dochodzi do incydentów, a jesteśmy krajem przyfrontowym, więc to może się zdarzać, to pojawiają się wnioski o odwołanie szefa MON. To jasny sygnał dla Rosji, że wystarczy dokonać małej prowokacji, by opozycja pobiegła z wnioskami. Wierzę, że obywatele pokażą czerwoną kartkę tym, którzy destabilizują państwo polskie, a tak robi opozycja

– stwierdził.

 

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#polityka

md