GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

"Nie damy się więcej nabrać". Prezes PiS w Woli Rzędzińskiej o obronie polskiego rolnictwa

- Ponieważ dochodzi do sporów na wschodzie z naszymi przyjaciółmi, których bronimy i którzy opierają się Rosjanom (...), to tutaj mówię jasno - tutaj też będziemy bronili naszego interesu, bo nie możemy dopuścić do upadku polskiego rolnictwa i nie dopuścimy do tego. Nie dopuścimy, aby toczyła się gierka różnego rodzaju cwaniaków, która doprowadzi do zaniżenia cen, niepokojów społecznych, a państwo da więcej pieniędzy. Już więcej nie damy się na to nabrać - mówił w Woli Rzędzińskiej wicepremier Jarosław Kaczyński.

Jarosław Kaczyński w Woli Rzędzińskiej
Jarosław Kaczyński w Woli Rzędzińskiej
Twitter.com/Prawo i Sprawiedliwość @pisorgpl

Na początku swojego wystąpienia w Woli Rzędzińskiej, Jarosław Kaczyński wspomniał, że Prawo i Sprawiedliwość spotyka się z Polakami w "dziesiątkach, setkach miejsc w Polsce, żeby porozmawiać o tym, co jest potrzebne".

- Nasz program, który za jakiś czas, nie tak długi, ogłosimy, chcemy mieć przekonsultowany. Chcemy usłyszeć od obywateli, od ludzi naszej narodowej wspólnoty, co jest potrzebne, czego chcą. Nie chodzi tylko o sprawy wielkie, ale i sprawy mniejsze, które są problemem dla danej okolicy, czasem mniejszej niż powiat, niż gmina. Władza jest po to, by takie sprawy załatwiać. Jest oczywiście hierarchia władzy, ale jej zadaniem jest przede wszystkim służyć - nie jakiejś uprzywilejowanej grupie, jakiejś elicie czy grupie najbogatszych, ale wszystkim, całemu narodowi, należy budować wspólnotę narodową, bo ona nie może być fikcją. To musi być działanie, państwo to nic innego, jak organizacja wspólnoty narodowej. To musi być działanie, by ludziom było coraz lepiej, wszystkim, a nie tylko niektórym. I te sprawy, które często przeszkadzają żyć, były załatwiane - powiedział prezes PiS.

Walka z inflacją

Kaczyński zaznaczył, że "ktoś może stwierdzić, że gdyby stanął tu ktoś z naszych konkurentów, mógłby powiedzieć to samo".

- Jest zasadnicza różnica. My, to co obiecywaliśmy w 2015 r., zrealizowaliśmy, choć nie wszystko się udało. W życiu społecznym, jak w życiu człowieka, nie wszystko się udaje, nie wszystko daje się zrealizować od razu, niekiedy w ogóle, ale ogromna większość tych planów została zrealizowana. My nie wprowadzaliśmy nikogo w błąd. Gdy mówiliśmy, że będą pieniądze dla rodzin, to 500 Plus było, niedługo będzie 800. Jak powiedzieliśmy, że będziemy podnosić minimalną płacę i prowadzić politykę gospodarczą tak, aby płace naturalnie rosły, to rosną, dzisiaj to przeszło 7000 - mówił.

- Była wielka inflacja, dzisiaj się zmniejsza, ale weźcie pod uwagę, jak my z tą inflacją walczyliśmy i walczymy. Walczyliśmy w interesie ogromnej większości Polaków, by nie doprowadzić do bezrobocia, by PKB nie spadło. Łatwo jest tłumić inflację w krótkim czasie, przykręcić śrubę, nie podwyższać płac, spadłaby siła nabywcza, popyt spadłby, spadłaby inflacja, ale spadłby też dochód narodowy i wzrosłoby bezrobocia. (...) W Polsce płace nie spadły, i w dalszym ciągu mamy niskie bezrobocie, najniższe w UE

– dodał.

Zdaniem prezesa PiS, za parę miesięcy "inflacja będzie na znośnym poziomie", a potem będzie całkiem niska. 

Obronić interes Polski

Podczas wystąpienia wskazał, że PiS jest wiarygodny.

- Powiedzieliśmy, że będziemy służyli Polakom, a nie elitom, nie zewnętrznym interesom. Co robił ten krzykacz Tusk, który nieustannie nas obraża, wrzeszczy, przeklina? On doprowadził do tego, że gdy był interes polski i niemiecki, to wygrywał zawsze interes niemiecki. Na zimno wykańczano polskie stocznie. My nigdy do niczego takiego nie dopuściliśmy. My uważamy, że obowiązkiem władz narodowych jest bronić interesu swojego narodu i swojego państwa - mówił Kaczyński.

Prezes PiS odniósł się do wpływu wojny na Ukrainie na polskie rolnictwo. Podkreślił polską pomoc dla Ukrainy, ale zaznaczył, że pomoc nie może się wiązać ze stratami dla polskich rolników, co wpływałoby na obniżenie cen produktów rolnych.

- Nie dopuścimy, aby toczyła się gierka różnego rodzaju cwaniaków, która doprowadzi do zaniżenia cen, niepokojów społecznych, a państwo da więcej pieniędzy. Już więcej nie damy się na to nabrać

– podkreślił wicepremier.


 

 



Źródło: niezalezna.pl

md