10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

„Marszałek Grodzki wyraźnym obciążeniem dla PO”. Karczewski: Tusk nie wystawi go w wyborach

Na sprawę marszałka Tomasza Grodzkiego patrzę z zażenowaniem i przykrością. Jestem lekarzem i chciałbym, żeby nie było takich zarzutów i takich sytuacji. Jest to przykre dla środowiska lekarskiego – ocenił w radiowej „Jedynce” senator Prawa i Sprawiedliwości Stanisław Karczewski.

Tomasz Grodzki
Tomasz Grodzki
Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Funkcjonariusze CBA zatrzymali dwóch szczecińskich lekarzy. Obaj to dawni podwładni marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, byli związani z fundacją założoną przez polityka PO - informowało Radio Szczecin. O zatrzymaniu chirurga Bartosza K. i patomorfologa Janusza P. poinformował redaktor naczelny Radia Szczecin Tomasz Duklanowski.

Zatrzymani przez CBA dwaj szczecińscy lekarze, Bartosz K. i Juliusz P., oprócz zarzutów korupcji i prania brudnych pieniędzy usłyszeli także zarzut działania w zorganizowanej grupie przestępczej. Według śledczych, grupa wykorzystywała do swoich działań Fundację Pomocy Transplantologii w Szczecinie.

Sprawę w „Sygnałach Dnia” komentował były marszałek Senatu, senator PiS Stanisław Karczewski.

Na sprawę marszałka Tomasza Grodzkiego patrzę z zażenowaniem i przykrością. Jestem lekarzem i politykiem i chciałbym, żeby nie było takich zarzutów i takich sytuacji. Jest to przykre dla środowiska lekarskiego, ale faktycznie każda fundacja powinna być niezwykle transparentna, w każdej fundacji powinno się dbać o to, by wszystkie wpłaty, wypłaty, przepływ środków były księgowane i dobrze, później w sposób transparentny mogły być pokazane
– ocenił.

A widać, że nie, dlatego, że osoby które występują w mediach, mówią o tym, wpłacały bez żadnego pokwitowania, w różnych okolicznościach – dodał.


Stanisław Karczewski ocenił, że życzył marszałkowi Grodzkiemu, żeby się oczyścił się z tych zarzutów.

Bardzo źle się stało, że pan marszałek Grodzki w dalszym ciągu kryje się za immunitetem. Już w tej chwili nie sam, ale z grupą wszystkich senatorów większości senackiej. Oni stanęli za nim murem. Ja miałem nawet taką nadzieję, że marszałek wykaże jakąś skruchę, przeprosi za tę sytuację. Nie powie, że „przyznaję się, tak brałem łapówki”, ale powie, że to jest przykre. Nie, widziałem tam taką butę, arogancję, brak jakiejkolwiek pokory. To też jest taki element, który powinien być jak najdalej od polityków

– podał Karczewski.

Nie zrzekł się immunitetu, nie poddał się weryfikacji, nie będzie potraktowany tak, jak wszyscy

– dodał.

Tomasz Grodzki mówi, że podda się weryfikacji wyborców – wtrąciła Katarzyna Gójska.

„To jest kpina” – zaznaczył senator PiS.

Wybory są polityczne, pan marszałek Grodzki doskonale wie, że w tamtym okręgu jest olbrzymie poparcie Platformy Obywatelskiej, że tam prawie każdy kandydat wygrywa wybory do Senatu – mówię realnie, jestem politykiem od wielu lat, zdaję sobie z tego doskonale sprawę. Choć pan marszałek Grodzki jest wyraźnym obciążeniem dla Platformy Obywatelskiej. Myślę, że Donald Tusk, realnie patrzący na przyszłość swojej partii, nie wystawi pana Grodzkiego w wyborach. Takie mam przeczycie

– uważa Stanisław Karczewski.

 



Źródło: niezalezna.pl

#polityka

Michał Gradus