"Czeka nas to, by przeprowadzić analizę przyczyn tego, co się stało, a po drugie - mieć projekt na dalsze działania. I te ofensywne, i te defensywne" - powiedział podczas IX Nadzwyczajnego Zjazdu Klubów Gazety Polskiej w Spale wicepremier Jarosław Kaczyński. - "Mieliśmy do czynienia z szeregiem błędów z naszej strony, takie jest życie, że błędy się popełnia. Ale przede wszystkim Polska się rzeczywiście zmieniła i zmieniła się także struktura elektoratu w ciągu ostatnich kilku lat i ten proces będzie trwał. Musimy to brać pod uwagę".
W wyborach do Sejmu PiS zdobyło 194 mandaty, KO - 157; Trzecia Droga - 65; Nowa Lewica - 26; Konfederacja - 18. Choć Prawo i Sprawiedliwość zdobyło najwięcej mandatów, to dotychczasowa opozycja jest przekonana, że wkrótce stworzy rząd, na którego czele stanąć ma Donald Tusk.
Podczas IX Nadzwyczajnego Zjazdu Klubu Gazety Polskiej w Spale gościem specjalnym był wicepremier Jarosław Kaczyński. Pierwszy raz po wyborach lider PiS dokonał szczegółowej analizy wyniku wyborczego.
"Czeka nas to, by przeprowadzić analizę przyczyn tego, co się stało, a po drugie - mieć projekt na dalsze działania. I te ofensywne, i te defensywne" - powiedział wicepremier Jarosław Kaczyński.
Mieliśmy do czynienia z szeregiem błędów z naszej strony, takie jest życie, że błędy się popełnia. Ale przede wszystkim Polska się rzeczywiście zmieniła i zmieniła się także struktura elektoratu w ciągu ostatnich kilku lat i ten proces będzie trwał. Musimy to brać pod uwagę. Jeżeli mamy znów zwyciężyć, to musimy zwyciężyć w tej Polsce innej, niż była jakiś czas temu
Kaczyński dodał, że w pewnym sensie doszło do powtórki z 2005 roku, a ten stan, który miał miejsce, musi zostać przemyślany.
W latach 2005-2007 przyszło nam rządzić krótko, w bardzo trudnej koalicji, a mimo to sporo zdziałaliśmy (...) Mimo wszystko zdołano skutecznie stworzyć potężne zjawisko urojonej rzeczywistości. Ta urojona rzeczywistość opanowała umysły znacznej części Polaków, doprowadzono do mobilizacji
Kaczyński zaznaczył, że "tym razem ta mobilizacja była jeszcze większa, przeprowadzona w sposób jeszcze bardziej brutalny i perfidny".
- To wszystko się zbrutalizowało, nastąpiła ofensywa wulgarności. Ta wulgarność wystąpiła nie tylko w wystąpieniach różnych ludzi, ale też w wypowiedziach polityków, aż w końcu stała się hasłem. Osiem gwiazdek stało się hasłem i odpowiedzią na wszystkie pytania zwolenników Koalicji Obywatelskiej, gdy pytano ich o motywację - powiedział prezes PiS. - Udało się znów stworzyć tę rzeczywistość urojoną. Fenomenem trudnym do wyjaśnienia jest to, że to urojenie było totalne i niezwykle łatwo dostrzegalne - podkreślił.