W poniedziałek Polska Agencja Prasowa dowiedziała się nieoficjalnie, że Prawo i Sprawiedliwość podpisało z Kukiz'15 umowę o współpracy programowej, której szczegóły mają zostać przedstawione w najbliższym czasie. Porozumienie to efekt wielu spotkań, z których ostatnie odbyło się w poniedziałek w KPRM pomiędzy wicepremierem, prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim a liderem Kukiz'15 Pawłem Kukizem.
- Dziś jest okazja, by Prawo i Sprawiedliwość chciało przyjąć postulowane przez nas rozwiązania, o które proszą Polacy - rozpoczyna w rozmowie z niezalezna.pl poseł Kukiz’15 Jarosław Sachajko, pytany o podpisaną umowę z Prawem i Sprawiedliwością.
Przyznaje, że umowa programowa jest czymś nowym. - Nie pamiętam, by jakiekolwiek ugrupowanie przez 30 lat nie chciało koalicyjnej, a tak naprawdę personalnej i spółkowej. Nas spółki skarbu państwa nie interesują. Nas interesują rozwiązania, o które walczymy sześć lat. Jeżeli jest okazja, by te rozwiązania weszły w życie teraz, a nie za trzy czy osiem, czy osiemnaście lat, to chcemy takiej umowy dla Polaków - mówi w rozmowie z niezalezna.pl.
Spośród sejmowych komisji, w których zasiada poseł Sachajko, pięć z nich dotyczy rolnictwa. Polityk dopytywany przez nas, jakie rozwiązania dla rolników znalazły się w umowie programowej zawartej z PiS-em, ucieka od odpowiedzi tłumacząc, że konkretne propozycje przedstawią liderzy.
Zdradza jednak, że wiele z tych rozwiązań nie jest nowych, a opisywane były już w obywatelskim programie rolnym Kukiz’15. Zaglądamy do dokumentu. Opublikowany został w marcu 2018 roku, liczy 126 stron. W rozdziale 5. „Priorytety”, czytamy o:
-
wypracowaniu zgodnego z polską racją stanu stanowiska Polski na temat WPR po 2020 r.;
-
sprzeciwie wobec umów handlowych CETA i TTIP;
-
opracowaniu spójnej strategii rozwoju polskiego rolnictwa i wsi;
-
sprzedaży bezpośredniej i lokalnej;
-
monitoringu cen i kosztów produkcji rolnej i ustaleniu cen referencyjnych;
-
repolonizacji majątku narodowego, zakładów przetwórczych i innych podmiotów związanych z rolnictwem;
-
wprowadzeniu krajowych standardów jakości żywności oraz zasad etykietowania;
-
ujednoliceniu i uproszczeniu wymogów do produkcji i sprzedaży żywności przez rolników;
-
efektywnym systemie doradztwa rolniczego;
-
wprowadzeniu do szkół rolniczych wszystkich szczebli nowych programów nauczania, w tym najnowszej wiedzy o wytwarzaniu żywności wysokiej jakości;
-
wprowadzeniu rozwiązań zachęcających przedsiębiorców do lokowania zakładów pracy na obszarach wiejskich.
Umowa programowa, czyli „głos za głos”?
- Mamy nasze projekty ustaw, Prawo i Sprawiedliwość decyduje się na ich poparcie. My zaś będziemy popierali projekty ustaw, które będzie firmowała Zjednoczona Prawica - tłumaczy Sachajko i dodaje: „potrzebne są nam głosy wszystkich posłów Zjednoczonej Prawicy, nie tylko Prawa i Sprawiedliwości. Mam nadzieję, że nie będą się dzielić. Chcemy skutecznej polityki, a nie wiecowości, ciągłego narzekania, atakowania przeciwników politycznych. Polacy zasługują na rozwiązania, nie tylko na kłótnie” - przekonuje Sachajko.
Wspólny start? „Wykluczam”
Polityk pytany, czy jeśli akcentowana jest umowa programowa, a nie koalicyjna, wyklucza tym samym start z list Zjednoczonej Prawicy w przyszłości, odpowiada:
„jak najbardziej. Mamy własne ugrupowanie. Założyliśmy kilka miesięcy temu K’15”.
- Umowa programowa zachwieje polską sceną polityczną. Postulaty, co do których doszliśmy do porozumienia, również wpisało do swojego programu Polskie Stronnictwo Ludowe. Koalicja Polska nadal ma wpisane nasze postulaty ustrojowe - przypomina.
- Ciekawy jestem, czy wpisanie tych postulatów to była tania zagrywka polityczna by udało się dostać do parlamentu, czy realna chęć ich wdrożenia. Nie trzeba będzie długo czekać. Wkrótce powiemy „sprawdzam”
- konkluduje.