Bartłomiej Wróblewski ma nadzieję, że uda się przełamać partyjny klincz w sprawie wyboru Rzecznika Praw Obywatelskich. Liczy, że uda się osiągnąć porozumienie, kompromis, że „uda się stworzyć spluralizowaną instytucję, w której różne głosy, różne punkty widzenia będą znajdowały swój wyraz”. Podał, że odbył spotkanie z marszałkiem Tomaszem Grodzkim. – Mam satysfakcję z tego spotkania – powiedział dziś na konferencji prasowej w Sejmie.
Wybrany przez Sejm na Rzecznika Praw Obywatelskich poseł PiS Bartłomiej Wróblewski chce przekonać do siebie senatorów. Ma nadzieję, że biuro RPO będzie miejscem dialogu i porozumienia.
Powiedział dziś, że odbył spotkanie z marszałkiem Senatu RP, Tomaszem Grodzkim.
Cieszę się i mam satysfakcję ze spotkania, które odbyłem wczoraj z panem marszałkiem, profesorem Tomaszem Grodzkim. Było to spotkanie, które upłynęło w dobrej atmosferze, rzeczowej dyskusji. Przedstawiłem moje ambicje dotyczące funkcjonowania instytucji Rzecznika, wysłuchałem też szeregu pytań, na które starałem się rzeczowo, merytorycznie wypowiedzieć
– mówił Wróblewski.
Dodał, że w przyszłym tygodniu zaplanowane są spotkania z senatorami Koalicji Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego, senatorami niezależnymi. „Mam także nadzieję, że będą to dobre spotkania i że przybliżą one nas do celu, jakim jest przełamanie partyjnego klinczu wokół wyboru Rzecznika Praw Obywatelskich” – dodał.
Podczas konferencji Wróblewski mówił o swoich zamierzeniach jako RPO. Wyliczał, że będzie to przede wszystkim pomoc osobom najsłabszym, osobom skrzywdzonym, znajdującym się w trudnej sytuacji życiowej.
Często z nie własnej winy, z powodów finansowych, wykształcenia, z powodu miejsca zamieszkania, braku dostępu do sądów, braku dostępu do mediów. Osobom wykluczonym, dyskryminowanym, często znajdującym się w trudnej sytuacji, w sytuacji bezradności. Takich grup osób w Polsce jest bardzo wiele, są wśród nich osoby chore i niepełnosprawne, są dzieci, ale też osoby starsze – emeryci i renciści. Są wśród nich osoby borykające się z trudnościami mieszkaniowymi, spółdzielcy , lokatorzy, dożywotnicy, bezdomni, są w reszcie osoby, których prawa pracownicze są naruszane, ci którzy są mobingowani, osoby, którym niewypłacane są terminowo wynagrodzenia, osoby, które są zatrudnione na umowach śmieciowych. Są też wśród nich rodzice, którzy nie mają kontaktu ze swoimi dziećmi, którzy borykają się z nieżyciowym orzecznictwem sądów, z sytuacją alienacji rodzicielskiej – są to matki i ojcowie. Są to wreszcie osoby, które są w szczególnie trudnej sytuacji finansowej w związku z długami, są osoby o niskim kapitale społecznym. Tych grup, które wymagają szczególnego wsparcia jest bardzo wiele, tych grup, które mogą być określane w tym momencie, w tej sprawie jako osoby słabsze, czy najsłabsze jest bardzo wiele
– mówił poseł PiS.
Decyzję ws. RPO musi podjąć jeszcze Senat. Kilka tygodni na decyzję ws. kandydata PiS na Rzecznika kazał czekać Jan Filip Libicki. Wczoraj podał, że kiedy Senat będzie głosował nad kandydaturą Bartłomieja Wróblewskiego na Rzecznika Praw Obywatelskich, on wstrzyma się od głosu - napisał w zamieszczonym na portalu salon24.pl tekście senator PSL.
Parlament już trzykrotnie próbował wybrać następcę Adama Bodnara, którego kadencja upłynęła na początku września ubiegłego roku. Dwukrotnie jedyną kandydatką była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która była wspólną kandydatką KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni. Nie uzyskała jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm wybrał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody.