- W znaczącej części tych nielegalnych działań mamy do czynienia z deliktami konstytucyjnymi, ministrami naruszającymi konstytucję. To oznacza, że można ich pociągnąć do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. Jest to instytucja zasadniczo martwa w Polsce, ale jest ona niezależna od systemu sądowniczego. Może ona również sądzić za zwykłe przestępstwa - powiedział w programie "#Michał Rachoń. Jedziemy" Marcin Horała, poseł PiS.
Prof. Jan Majchrowski wraz z przedstawicielami kilku stowarzyszeń prawniczych utworzył specjalny zespół "Przeciw bezprawiu – Archiwum im. mec. Władysława Siły – Nowickiego", który będzie zajmował się dokumentowaniem wszystkich naruszeń prawa, jakich dokonuje rząd Donalda Tuska.
Marcin Horała, który był gościem programu "#Michał Rachoń. Jedziemy" w TV Republika ocenił, że jest to "cenna inicjatywa".
"Ten rząd Tuska rządzi raptem ponad miesiąc, a zdążył złamać już wiele aktów. Jedno bezprawie przykrywa poprzednie bezprawie i takie rzetelne udokumentowanie wszystkiego, zebranie dokumentów, relacji, kiedy zaistnieją warunki polityczne do egzekwowania przepisów prawa, jest bardzo cenne"
Zauważył jednocześnie, że obecnie są "duże obszary tego szeroko pojętego wymiaru sprawiedliwości, którzy zdają egzamin - sędziowie w sądach rejestrowych odmawiają wpisów nielegalnych władz TVP, prokuratura wszczyna postępowania, chce postawić zarzuty".
"W znaczącej części tych nielegalnych działań mamy do czynienia z deliktami konstytucyjnymi, ministrami naruszającymi konstytucję. To oznacza, że można ich pociągnąć do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. Jest to instytucja zasadniczo martwa w Polsce, ale jest ona niezależna od systemu sądowniczego. Może ona również sądzić za zwykłe przestępstwa. Być może uda się na tyle przekonująco zdobyć większość wystarczającą do zmiany konstytucji, która pozwoli na szybkie uzdrowienie"
Pytany o możliwość uzyskania większości konstytucyjnej przez PiS odparł, że "nawet w ostatnich wyborach, w wyniku których straciliśmy rząd, PiS dostało tyle głosów, że gdyby tę liczbę głosów po naszej stronie utrzymać, a po stronie opozycji nastąpiłaby pewna demobilizacja, np. by dostała tyle głosów co w 2015, to już daje większość konstytucyjną". Wskazał, że "nie można z góry zakładać, że się nie uda".
W opinii Marcina Horały "bezprawne działania rządu Donalda odbywają się przy znaczącym poparciu społecznym".
"Jednocześnie nie wierzę, że każdy wyborca głosował za takim sposobem sprawowania rządu. […] teraz nie jest tak, by te działania spotykały się z jednoznacznym społecznym odrzuceniem,. Dopóki tak nie jest, one będą kontynuowane. Być może jest tak, że przed PiS jako formacją jest trudny czas, który będzie trzeba przejść. Donald Tusk moim zdaniem gra jak hazardzista. Cały majątek obstawia na jedno rozdanie. Kiedy nastąpi przełamanie nastrojów społecznych z przyczyn gospodarczych – np. gdy UE narzuci rozwiązania w dziedzinie klimatycznej niekorzystne dla polskiej gospodarki, ten tzw. zwykły człowiek poczuje to w swojej kieszeni"
Na pytanie o plany PiS, oznajmił, że "musimy nie dać się złapać w pułapkę zostanie partią protestującą".
"Musi być druga nóżka, kiedy pokazujemy program pozytywny, dobry program dla Polski. Mamy też ofertę dla elektoratu, który mówi: „Wsadzili, słusznie, nie słusznie. To polityków problemy. Mnie interesuje moja pensja”. Dużo jest takich ludzi. Dla nich też musimy coś zaproponować"