Powołanie przez Donalda Tuska Sławomira Nitrasa jako organizatora kampanii "ochrony wyborów", przez polityków PiS jest odczytywane jako cyniczny gest, w zupełności celowy i nastawiony na budzenie negatywnych emocji. - Opozycja już wie, że pozostanie opozycją, stąd wściekłość Tuska wobec starań o wyższą frekwencję, nasilanie agresji, nominacja Nitrasa - wskazuje poseł PiS, Ryszard Terlecki.
- Opozycja już wie, że pozostanie opozycją, stąd wściekłość Tuska wobec starań o wyższą frekwencję, nasilanie agresji, nominacja Nitrasa. PO stara się zewrzeć szeregi, żeby partia nie rozpadła się po wyborach - napisał dzisiaj na Twitterze przewodniczący Klubu Prawa i Sprawiedliwości, Ryszard Terlecki.
Opozycja już wie, że pozostanie opozycją, stąd wściekłośćTuska wobec starań o wyższą frekwencję, nasilanie agresji, nominacja Nitrasa. PO stara się zewrzeć szeregi, żeby partia nie rozpadła się po wyborach.
— Ryszard Terlecki (@RyszardTerlecki) January 30, 2023
Podczas piątkowego briefingu prasowego, Donald Tusk, lider PO, określił przyjętą przez Sejm nowelę ustawy Kodeks wyborczy mianem "gwałtu na fundamentalnych zasadach demokracji".
Zdaniem szefa PO każdy, kto zmienia reguły gry, czyli wprowadza nowe zasady w Kodeksie wyborczym tuż przed wyborami, "tak naprawdę gwałci podstawowe zasady demokracji".
"Jeśli są gotowi dzisiaj w świetle kamer, przy podniesionej kurtynie manipulować przy ordynacji wyborczej po to, aby zwiększyć swoje szanse wyborcze, to łatwo sobie wyobrazić, że będą także zdolni do innego typu manipulacji. Coraz częściej wysnuwane domysły, coraz częściej artykułowane publicznie obawy, że PiS jest gotowy także sfałszować wybory - one niestety są coraz bardziej uzasadnione" - stwierdził Tusk.
Obwieścił "przygotowanie wielkiej obywatelskiej, społecznej akcji, której celem będzie skuteczne przypilnowanie wyborów", a zadanie to powierzył posłowi KO, Sławomirowi Nitrasowi - jak sam stwierdził - "znanemu z energii, umiejętności mobilizacji, wielkiego optymizmu i sprawczości".
Dziś na łamach "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Duklanowski przypomina, że Nitras był w przeszłości skazany za kłamstwo wyborcze.
"Lider PO podjął taką decyzję, mając świadomość, że powołuje człowieka o niebywałej agresji, nazywanego – nie bez przyczyny – notorycznym kłamcą" - pisze Duklanowski.
To jest możliwe chyba tylko w Platformie Obywatelskiej. Człowiek skazany za kłamstwo wyborcze, będzie pilnował uczciwości wyborów. Zachęcam do przeczytanie mojego tekstu w @GPCodziennie pic.twitter.com/UJaqMxzjKO
— Tomasz Duklanowski (@TDuklanowski) January 30, 2023
Ponadto, politycy Zjednoczonej Prawicy wskazują, że w styczniu 2011 r. wywodzący się z PO prezydent RP Bronisław Komorowski podpisał przyjętą przez Sejm kilka tygodni wcześniej ustawę o kodeksie wyborczym, która wprowadzała m.in. jednomandatowe okręgi wyborcze do Senatu RP. Ustawa weszła w życie 1 sierpnia 2011 r., a kilka dni później Komorowski ogłosił datę wyborów parlamentarnych na 9 października 2011 r.