Sejm powołał we wtorek senator niezależną Lidię Staroń na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. Aby mogła objąć urząd, zgodę musi jeszcze wyrazić Senat. Dziś przed południem rozpoczął się w Senacie punkt poświęcony powołaniu RPO. Przemawiała Lidia Staroń, ale - nieoczekiwanie - jej wystąpienie zostało przerwane przez Gabrielę Morawską-Stanecką.
- Pani senator, ja przerwę: pięć minut jeszcze. Będzie to dwadzieścia minut przemówienia, bardzo proszę. Pięć minut
- stwierdziła wicemarszałek Senatu.
Lidia Staroń była wyraźnie zaskoczona: "Ja jestem kandydatem, zawsze było tak w naszej izbie, że każdy mógł mówić tyle, ile chciał" - wskazywała.
Morawska-Stanecka w tym momencie przerwała kandydatce:
"Ja pani senator powtarzam, że zostało 5 minut i bardzo proszę, żeby się zmieściła w tych 5 minutach"
- Pani marszałek, ja muszę powiedzieć dla senatorów, jaka jest wizja, co ja zrobiłam - odpowiedziała Lidia Staroń.
- To czekamy na tę wizję!
- odpowiedziała Morawska-Stanecka, wciąż odwołując się do regulaminu Senatu. Ostatecznie Lidia Staroń mogła wygłosić przemówienie, mimo przypomnień o "upływającym czasie".
Taka postawa wobec Lidii Staroń nie spotkała się z aprobatą internautów:
Ten cyrk z ograniczaniem czasu dla wypiwiedzi Pani Senator Staroń to typowo komunistyczne zamykanie ust. #wstyd #shame #skandal
— Małgorzata (@ma_polska) June 18, 2021
To jest granda jak prowadzone jest przez wodzów Senatu wysłuchanie L.Staroń. Od razu widać złe nastawienie wobec niej. Szczyt chamstwa.
— Grażyna (@Grayna19903220) June 18, 2021
#Senat Chamstwo w Senacie, przekracza wszelkie granice. Próba uciszenia Pani Staroń przez totalną opozycję, żenująca.🤬🤬
— Darek #StopCenzurze🇵🇱 (@DKluszczyk) June 18, 2021