Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

„Powoływanie się na te uchwały jako podstawę do działań jest przestępstwem”. Kaleta o zamachu na TVP

- Ta uchwała nie stanowi żadnego źródła prawa. Niektórzy wskazują, że pan Sienkiewicz, którego podlegle mu służby wchodziły do „Wprostu” chciałby powtórzyć te haniebną akcję i wejść do mediów publicznych. Ta uchwała nie stanowi żadnego źródła obowiązku dla niego. To deklaracja polityczna tej większości, że chce zmieniać prawo - powiedział w rozmowie z Michałem Rachoniem w programie #Jedziemy Sebastian Kaleta, polityk Suwerennej Polski.

Sebastian Kaleta
Sebastian Kaleta
screen - TVP Info

Uchwała nowej większości ws. mediów publicznych 

Sejm podjął we wtorek wieczorem uchwałę kagańcową w sprawie mediów publicznych. W głosowaniu nie wzięło udziału ponad 100 posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy udali się pod siedzibę TVP na Woronicza 17, aby bronić wolności słowa.

Działania nowej władzy skomentował w programie #Jedziemy z rozmowie z Michałem Rachoniem Sebastian Kaleta, polityk Suwerennej Polski, prawnik. 

"Ta uchwała nie stanowi żadnego źródła prawa. Niektórzy wskazują, że pan Sienkiewicz, którego podlegle mu służby wchodziły do „Wprostu” chciałby powtórzyć te haniebną akcję i wejść do mediów publicznych. Ta uchwała nie stanowi żadnego źródła obowiązku dla niego. To deklaracja polityczna tej większości, że chce zmieniać prawo. To szukanie podkładki, tylko że w Polsce obowiązuje źródła prawa zgodnie z art. 87 Konstytucji – w Polsce obowiązujące źródła prawa to sama konstytucja, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe i rozporządzenia"

– powiedział.

Polityk podkreślił, że "sprawę zarządzania mediami publicznymi regulują odrębne ustawy, m.in. o Radzie Mediów Narodowych - tylko ten organ jest uprawniony do dokonywania zmian w mediach publicznych". Wskazał, że "każde inne działanie, które byłoby podjęte prze kogokolwiek z rządu Donalda Tuska, byłoby naruszeniem prawa związanego potencjalnie z odpowiedzialnością karną".

"Nie może być tak, że mamy ustawy, a jest jakiś minister, premier, któremu się ustawa nie podoba i po prostu ją ignorują. Ustawę można zmieniać, ale nie może być tak, że państwem demokratycznym rządzi się uchwałami. To tak rządził Jaruzelski w stanie wojennym"

– ocenił.

Kaleta został również zapytany o orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 2016 roku kwestionujące stan prawny, w którym Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jest pozbawiona wpływu na obsadzanie składu personalnego mediów publicznych. Polityk zwrócił uwagę, że "ten wyrok odnosił się do przepisów, które już nie obowiązują, każdy wyrok TK wykonuje się w jednej formie: uchwalając ustawę".

"Jeśli aktualna większość chce, by KRRiT miała większy wpływ, to proszę bardzo, niech składają projekty ustaw, niech odnosi się do tego pan prezydent. Nie może być tak, że nagle Donald Tusk, któremu się wydaje, ze stworzył rząd, to może wszystko. Każdy organ naszego państwa działa na podstawie i w granicach prawa. Są te granice prawem bardzo jasno zakreślone. Nie może Donald Tusk zmieniać sobie mediów publicznych jak mu się podoba dopóki obowiązują takie, a nie inne ustawy. Wiem, że PO, która tyle mówi o praworządności, dla nich, prawo to takie spętanie, którego oni nie potrzebują, bo przecież oni są lepsi. Samym faktem, że „są” już tak naprawdę łaskawie, powinniśmy im dziękować, że mogą nami rządzić"

– stwierdził.

"Okres przejściowy" 

Podczas rozmowy polityk odniósł się też do treści uchwały nowej władzy ws. mediów publicznych, w której znalazł się zapis, że "uchwała wzywa Skarb Państwa reprezentowany przez organ właścicielski spółek realizujących misję publiczną radiofonii i telewizji oraz Polskiej Agencji Prasowej S.A. do podjęcia niezwłocznie działań naprawczych służących realizacji celów określonych w niniejszej uchwale i zapewnienia należytego funkcjonowania jednostek publicznej radiofonii i telewizji oraz Polskiej Agencji Prasowej w zgodzie ze standardami państwa prawa w okresie przejściowym — tj. do czasu uchwalenia i wdrożenia stosownych rozwiązań legislacyjnych". 

"Nie ma czegoś takiego jak okres przejściowy w prawie. To jest życzenie nowej większości. Jako że pan prezydent niekoniecznie może podzielać propozycje legislacyjne nowej większości i ma prawo weta, to oni sobie wymyślili, że jest okres przejściowy, liczą że wygrają wybory prezydenckie, a dopóki prezydent jest inny niż sobie życzą, będą rządzili bez ustaw. W okresie przejściowym będą łamać prawo licząc, że zmieni się prezydent. Jakiekolwiek powoływanie się na te uchwały przez kogokolwiek jako podstawę do działań formalnych jest przestępstwem"

– powiedział Kaleta.

 



Źródło: TVP Info, niezalezna.pl

##Jedziemy #wybory 2023 #Sebastian Kaleta #TVP #wolność słowa #media publiczne #bezprawie Tuska

mm