"Nazywał pana płaczkiem, pajacem. To pana kolega z koalicji opłacał człowieka, który pana hejtował" - mówił do marszałka Sejmu Paweł Ozdoba (Suwerenna Polska) na dzisiejszym posiedzeniu Sejmu. Chodzi o aferę z hejterem "Pablo Moralesem", któremu płaciła Platforma Obywatelska, a który atakował Prawo i Sprawiedliwość, a ostatnio także Szymona Hołownię. "Co ja mam panu powiedzieć? Wydawanie 300 tysięcy złotych za coś, co państwo robią za darmo, to jednak duża niegospodarność" - odparł Hołownia, wbijając szpilkę również Donaldowi Tuskowi.
Wczoraj wieczorem dziennikarze Wirtualnej Polski opublikowali swoje ustalenia, według których Platforma Obywatelska przez ostatnie osiem lat zapłaciła 305 tys. zł jednemu z przedsiębiorców za "analizy politologiczne". Według ustaleń WP ów "przedsiębiorca" - Bartosz Kopania vel "Pablo Morales" - w tym czasie prowadził dwa konta, które promowały polityków Platformy oraz atakowały i hejtowały przeciwników partii, polityków Prawa i Sprawiedliwości, a ostatnio w szczególności Szymona Hołownię.
Do sprawy odniósł się na dzisiejszym posiedzeniu Sejmu Paweł Ozdoba (Suwerenna Polska).
Panie marszałku, czy czuje się pan "kretynem, idiotą, debilem", jak pisał Pablo Morales, który miał być opłacany przez Moralesa Donalda Tuska, w ramach faktur. Bo to pana kolega z koalicji opłacał człowieka, który hejtował. Miał być pan "płaczkiem", "pajacem", różne inne epitety wobec pana padały. Jestem oburzony, że oblicze tak ważnej izby było obrażane przez koalicjanta, który chyba jest na nartach
Hołownia uśmiechał się podczas przemówienia, po czym wbił szpilkę Donaldowi Tuskowi.
Co ja mam panu powiedzieć? Uważam, że wydawanie 300 tysięcy złotych za coś, co państwo robią za darmo, to jednak duża niegospodarność
Także dziennikarze w Sejmie pytali Hołownię, jak skomentuje doniesienia, że ktoś miał otrzymywać pieniądze za hejtowanie go. Tu także trzymał się tej narracji. "Co ja mogę powiedzieć, jeżeli ktoś robił takie rzeczy za pieniądze czy ktoś za takie rzeczy płacił, to jest to jakiś rodzaj frajerstwa, dlatego że np. PiS robi to zupełnie bezpłatnie i nie musi wydawać na to 300 tys. zł" - powiedział marszałek Sejmu.
Dodał, że w kampanii wyborczej Trzecia Droga wydała 300 tys. zł na organizację tysiąca spotkań z ludźmi w całej Polce.
Wirtualna Polska podaje, że "PabloMoralesPL" określał przeciwników politycznych określeniami takimi jak: "debil", "kretyn", "idiota". Tak określał np. polityków PiS i ich koalicjantów m.in. Mateusza Morawieckiego, Zbigniewa Ziobro, Marka Kuchcińskiego czy Janusza Kowalskiego, a także pracowników byłej TVP. Po październikowych wyborach obrażany był także Hołownia i jego partia, któremu zarzucano m.in., że jest "pożytecznym idiotą PiS".
Oglądaj Telewizję Republika na żywo: