Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Nieprawdopodobny pech posła-debiutanta. Tak odpowiedział mediom: "Mam ochotę krzyczeć. Nie tylko z bólu..."

Poseł Dariusz Matecki był jedynym, który nie głosował w sprawie wyboru marszałka Sejmu. Poseł-debiutant trzynasty dzień listopada zapamięta na długo: dopadł go nieprawdopodobny pech... "Mam ochotę krzyczeć. Nie tylko z bólu, ale na głupotę tych ludzi" - napisał o mediach, które poruszyły sprawę jego nieobecności.

Autor: mk

Poseł klubu Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Matecki dzień, w którym rozpoczęła się nowa kadencja Sejmu RP, rozpoczął... w szpitalu. Trzynasty dzień miesiąca okazał się dla niego niezwykle pechowy.

Reklama

- Kadencję rozpoczynam na SOR, karetką z hotelu sejmowego. Okazało się, że mam atak kamicy nerkowej - ból potworny. Ale zarówno pracownicy domu poselskiego jak i ochrony zdrowia - pełna klasa, najwyższe uznanie i szacunek za pomoc i wielkie podziękowania za Waszą ciężką pracę! Zdążyłem wrócić. Zdrowia dla wszystkich! - napisał Matecki tuż po rozpoczęciu posiedzenia Sejmu. Do sali wszedł w trakcie przemówienia prezydenta Andrzeja Dudy i zdołał złożyć ślubowanie. 

Później wybierano marszałka Sejmu, ale Matecki był jedynym posłem, który nie zagłosował w tej sprawie. Oczywiście wiadomo było o jego problemach zdrowotnych, ale niektóre media zdołały już wybrać sensacyjny ton. - Mam ochotę krzyczeć. Nie tylko z bólu, ale na głupotę tych ludzi - stwierdził Matecki.

Tak - nie ma mnie na głosowaniach, bo skrajny ból nerek wrócił - jestem po kilku ketonalach, nospach i innych lekach przeciwbólowych. Jestem całym sercem za Marszałek Elżbietą Witek i gdybym mógł być obecny na sali, to z całą pewnością bym za nią zagłosował.

– napisał Matecki.

Autor: mk

Źródło: niezalezna.pl
Reklama