Fundusze inwestycyjne i obligacje skarbowe - to zdecydowany konik Katarzyny Lubnauer, poseł Koalicji Obywatelskiej. Jej finansowe upodobania szeroko były komentowane w ubiegłym roku. To wtedy krytykowała premiera Mateusza Morawieckiego za zakup obligacji skarbowych, po czym wyszło, że sama ulokowała w nich blisko dwa miliony złotych. Dziś to kwota znacznie większa.
302 628 złotych - tyle Lubnauer deklaruje zgromadzonych środków pieniężnych (wspólnota majątkowa z mężem). Ponadto, dysponuje 15 tysiącami koron norweskich, co po obecnym kursie daje niemal 5600 złotych.
Poseł dalej mieszka w domu o powierzchni 180 m2 na działce 726 m2. Oprócz metrażu i powierzchni ogrodu, nie zmieniła się też wartość nieruchomości. Tę Lubnauer zadeklarowała na 830 tysięcy złotych.
Ponadto polityk ma (współwłasność) 32-metrowe mieszkanie o wartości 190 tysięcy złotych.
Czym jeździ Katarzyna Lubnauer? Niemal nowiuteńką Toyotą Yaris Cross z 2022 roku.
Z pracy parlamentarnej otrzymała (dieta i uposażenie) niemal 212 tysięcy złotych.
Poseł nie jest zwolenniczką trzymania pieniędzy „w skarpecie”. Potwierdzają to posiadane papiery wartościowe na kwotę blisko 4,7 mln zł. Ponad półtora miliona ulokowała w funduszach inwestycyjnych - Alianz, Rockbridge, Skarbiec i Uniqa.
Wrażenie robią jednak obligacje skarbowe na kwotę ponad 3,1 mln zł. O ich posiadaniu przez Lubnauer (na dalece mniejszą skalę) głośno było w ubiegłym roku. Poseł Koalicji Obywatelskiej atakowała wówczas premiera Mateusza Morawieckiego, że ten zakupił obligacje skarbowe, by uciec przed drożyzną. Oskarżała, że wiedział o nadchodzącej wysokiej inflacji, co znacznie ułatwiło decyzję o zakupie obligacji indeksowanych o ten wskaźnik.
Sama Lubnauer także nie próżnowała. W oświadczeniu za rok 2020 deklarowała posiadane obligacje skarbowe na kwotę 1,3 mln zł. Rok później miała już ich na kwotę 1,96 mln zł. W najnowszym oświadczeniu zadeklarowała o milion więcej - aż 3,1 mln zł.