Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Lex Siemens - pierwsze potknięcie rządu Tuska, który jeszcze nie powstał. O co chodzi w aferze wiatrakowej?

Czy pod przykrywką zamrożenia cen za energię i gaz dla obywateli wrzucono przepisy otwierające rynek dla zagranicznych koncernów inwestujących w elektrownie wiatrowe, a także znacznie rozszerzono możliwości lokalizacyjne pod budowę tychże wiatraków? Kształtująca się większość idzie w zaparte, że zgrzytu brak, zaś Prawo i Sprawiedliwość proponowane rozwiązania określa mianem afery wiatrakowej.

Donald Tusk przed elektrownią w Opolu/ 2013 rok
Donald Tusk przed elektrownią w Opolu/ 2013 rok
Flickr.com - Kancelaria Premiera

Zaczęło się od wpadki posła Koalicji Obywatelskiej Michała Szczerby w programie ‘Tłit” Wirtualnej Polski.

Polityk pytany o kontrowersyjny projekt ustawy, z zapisów którego wynika, że inwestorzy będą mogli wywłaszczać osoby prywatne z terenów pod budowę farm wiatrowych oraz będą mogli ignorować przepisy obowiązujące w parkach krajobrazowych, Szczerba wypalił:

„nie znam tego projektu”.

Gdy zobaczył własny podpis pod dokumentem, tłumaczył się: „ja dokładnie wiem, pod jakim projektem się podpisywałem. Natomiast nie muszę znać całego projektu ustawy, czasami są one kilkudziesięciostronicowe albo kilkusetstronicowe, żeby się podpisać”.

Tąpnięcie Orlenu. Obajtek pisze do prezydenta

O ile rozwiązania zawarte w projekcie ustawy to dopiero propozycje, o tyle wywołały już realne straty. Gdy okazało się, że koszty zamrożenia wspomnianych cen mają zostać pokryte wyłącznie z budżetu koncernu Orlen, giełda zareagowała błyskawicznie - doszło do ogromnego tąpnięcia na akcjach koncernu. W środę, 29 listopada, Orlen stracił na wartości ponad 5 mld zł (o Siemens AG w dalszej części tekstu).

O radykalny spadek wartości firmy zapytano poseł Paulinę Hennig-Kloskę, prawdopodobnie minister klimatu i środowiska w rządzie Donalda Tuska.

- To jest przecena wynikająca ze zmniejszenia zysku. Naturalna, my braliśmy pod uwagę taką konsekwencję - przyznała polityk Polski 2050.

Jak wskazuje jeden z internautów, zaaranżowana manipulacja mogła być złamaniem prawa:

W sprawie zareagował prezes zarządu polskiego czempiona Daniel Obajtek. Zwrócił się do prezydenta Andrzeja Dudy z prośbą o „wnikliwą analizę proponowanych - w ocenie Zarządu ORLENu - niekorzystnych rozwiązań”:

Projekt autorstwa lobbystów?

To głośny zarzut, jaki podnoszą politycy Prawa i Sprawiedliwości. Premier Mateusz Morawiecki przyznał: „ustawa wiatrakowa jest efektem wielkiego lobbingu, to coś niebywałego, że w tak szybkim czasie lobbyści są w stanie dotrzeć do tych, których uważają za przyszłych decydentów”.

"Miał być popcorn i jest! Tylko zajadają się nim lobbyści! W Polsce padł dziś rekord świata! Tym razem nie ma się jednak z czego cieszyć, bo to światowy rekord w aferach! Afera Wiatrakowawybuchła zanim podjęli próbę stworzenia rządu. Bez konsultacji, bez analiz, bez przygotowania politycy PO i Polska2050 chcą ustawić wielkie turbiny przy domach Polaków. Kto straci? Polacy! Kto skorzysta? Lobbyści!"

- napisał wcześniej Morawiecki.

Ciekawy w tym kontekście wątek pokazał na X red. Marcin Dobski z Salonu24.pl. "Krzysztof Bolesta, ekspert PL 2050 ds. klimatu i energii zajmuje się wiatrakami jak Agata Staniewska-Bolesta, dyrektor Offshore w Ørsted Polska (polska spółka duńskiego Ørsted - energetyka wiatrowa). Ciekawe, bo oboje mają nazwisko Bolesta. Przypadek pewnie” - napisał.

Poniżej w komentarzach odbyła się dyskusja z Bolestą, w której ten poprosił o sprostowanie, choć nie podał, co konkretnie miałoby być prostowane. Potwierdził fakt, że Agata Staniewska - Bolesta jest jego żoną:

W piątek na konferencji prasowej w Sejmie poseł PiS Krzysztof Szczucki poinformował, że „złożono wniosek do prokuratury regionalnej i Centralnego Biura Antykorupcyjnego, żeby te służby sprawdziły, kto stoi za tą ustawą”. O samym projekcie ustawy mówił:

po pobieżnej analizie projektu widać, że posłowie tego projektu nie mogli przygotować. To są regulacje bardzo poważne, bardzo szczegółowe, bardzo zniuansowane. Zadajemy pytanie, kierujemy je do wszystkich posłów: kto jest autorem tej ustawy, kto go przygotował, który lobbysta, które przedsiębiorstwo zainteresowane zarobieniem dużych pieniędzy przygotowało ten projekt ustawy?”.

Paulina Hennig-Kloska przyznała się do pracy nad rozwiązaniami, choć internauci złośliwie nie dają temu wiary. „W tym uniformie do późnych godzin nocnych pracowała...? Kobieto te bajki to nie nam! Prąd tańszy jest potrzebny a nie wiatraki!!!” – pisze jeden z nich.

Siemens w tarapatach. Odsiecz przyjdzie znad Wisły?

Siemens Energy to jedna z kluczowych firm dla niemieckiej transformacji energetycznej. Jej kłopoty wynikają ze strat za spółki zależnej, która ma natomiast problemy z jakością turbin wiatrowych - podawało Deutsche Welle. Spółka rozmawia z niemieckim rządem o wartych miliardy euro gwarancjach.

Na notowania spółek Siemens i Orlen zwrócił dziś uwagę premier Morawiecki: „proszę popatrzeć tylko na wczorajsze notowanie cen akcji Siemensa - niemieckiej spółki i polskiej spółki Orlen”.

- W momencie, w którym dzisiejsza opozycja na skutek tego lobbingu przedstawiła swoją propozycję, natychmiast tąpnęły i to dramatycznie (...) akcje polskiej spółki Orlen. W tym samym czasie dramatycznie wzrosły ceny niemieckiej spółki Siemens - przyznał premier.

W jaki sposób sytuacja w Polsce miałaby rozwiązać finansowe tarapaty giganta? Być może odpowiedzi należy szukać w europejskim Funduszu Odbudowy; konkretnie w polskim Krajowym Planie Odbudowy.

Oto komunikat z 21 listopada br.: „Komisja Europejska wydała dziś pozytywną opinię nt. zmienionego KPO. Chodzi o dodatkowe pożyczki na kwotę 23 mld euro, o które Polska wystąpiła 31 marca i dodatkowe 2,76 mld euro dotacji z REPowerEU, które zaprogramowano w zmienionym KPO wysłanym do KE 31 sierpnia. Zaliczki, które Polska niebawem otrzyma to 20 proc. tej sumy, czyli ponad 5 mld euro”.

Zadeklarowana kwota to mniej więcej tyle, ile niemiecki Siemens potrzebuje, by przetrwać. Zwrócił na to uwagę Robert Telus:

środki z UE w postaci 5 miliardów euro na siłownie wiatrowe "korespondują" ze stratami w wysokości 4,5 miliardów euro, jakie notuje ostatnio niemiecka firma Siemens, produkująca m.in. kluczowe części do takich urządzeń. Dostaliśmy to dofinansowanie, po to, aby pokryć straty Siemensa i to widać to gołym okiem. Ubolewamy nad tym faktem, ale to pokazuje, że w UE jest prowadzona bardzo mocna polityka niemiecka - ocenił.

 



Źródło: PAP, Deutsche Welle, Radio Zet, salon24.pl, wprost.pl, gov.pl, Facebook, X, niezalezna.pl

#afera wiatrakowa #lex siemens #Donald Tusk #Paulina Hennig-Kloska #wiatraki

am