Czy pod przykrywką zamrożenia cen za energię i gaz dla obywateli wrzucono przepisy otwierające rynek dla zagranicznych koncernów inwestujących w elektrownie wiatrowe, a także znacznie rozszerzono możliwości lokalizacyjne pod budowę tychże wiatraków? Kształtująca się większość idzie w zaparte, że zgrzytu brak, zaś Prawo i Sprawiedliwość proponowane rozwiązania określa mianem afery wiatrakowej.
Zaczęło się od wpadki posła Koalicji Obywatelskiej Michała Szczerby w programie ‘Tłit” Wirtualnej Polski.
Polityk pytany o kontrowersyjny projekt ustawy, z zapisów którego wynika, że inwestorzy będą mogli wywłaszczać osoby prywatne z terenów pod budowę farm wiatrowych oraz będą mogli ignorować przepisy obowiązujące w parkach krajobrazowych, Szczerba wypalił:
„nie znam tego projektu”.
Gdy zobaczył własny podpis pod dokumentem, tłumaczył się: „ja dokładnie wiem, pod jakim projektem się podpisywałem. Natomiast nie muszę znać całego projektu ustawy, czasami są one kilkudziesięciostronicowe albo kilkusetstronicowe, żeby się podpisać”.
Poseł @MichalSzczerba mętnie tłumaczy się z tego, dlaczego razem z posłami PO chcą jeszcze w tym roku uruchomić przepompownię pieniędzy z kieszeni Polaków do zagranicznych firm wiatrakowych. Chodzi o miliardy złotych ‼️ pic.twitter.com/AfqYf3EAYk
— Janusz Cieszyński (@jciesz) November 30, 2023
O ile rozwiązania zawarte w projekcie ustawy to dopiero propozycje, o tyle wywołały już realne straty. Gdy okazało się, że koszty zamrożenia wspomnianych cen mają zostać pokryte wyłącznie z budżetu koncernu Orlen, giełda zareagowała błyskawicznie - doszło do ogromnego tąpnięcia na akcjach koncernu. W środę, 29 listopada, Orlen stracił na wartości ponad 5 mld zł (o Siemens AG w dalszej części tekstu).
Nawet nie zaczęli jeszcze rządzić…👇 pic.twitter.com/9o5byjzeZv
— Dominik Tarczyński MEP (@D_Tarczynski) November 30, 2023
O radykalny spadek wartości firmy zapytano poseł Paulinę Hennig-Kloskę, prawdopodobnie minister klimatu i środowiska w rządzie Donalda Tuska.
- To jest przecena wynikająca ze zmniejszenia zysku. Naturalna, my braliśmy pod uwagę taką konsekwencję - przyznała polityk Polski 2050.
Jak wskazuje jeden z internautów, zaaranżowana manipulacja mogła być złamaniem prawa:
Paulina Hennig - Kloska.
— Bambo (@obserwujesobie) December 1, 2023
Ups, to się PHK wygadała? Mało kto zwrócił uwagę, ale PHK i inni wnioskodawcy, mieli świadomość, że kurs akcji Orlenu spadnie (-5,5 mld zł).
W świetle przepisów:
„Złamanie zakazu manipulacji stanowi naruszenie art. 15 rozporządzenia MAR1 i jest… pic.twitter.com/O3opblpNvs
W sprawie zareagował prezes zarządu polskiego czempiona Daniel Obajtek. Zwrócił się do prezydenta Andrzeja Dudy z prośbą o „wnikliwą analizę proponowanych - w ocenie Zarządu ORLENu - niekorzystnych rozwiązań”:
W związku z działaniami posłów KO i Polski 2050, wymierzonymi w stabilność finansową ORLENu, skierowałem do Pana Prezydenta @AndrzejDuda list z prośbą o wnikliwą analizę proponowanych - w ocenie Zarządu ORLENu - niekorzystnych rozwiązań. Ich wprowadzenie będzie szkodliwe zarówno… pic.twitter.com/zrgmicsiF6
— Daniel Obajtek (@DanielObajtek) November 30, 2023
To głośny zarzut, jaki podnoszą politycy Prawa i Sprawiedliwości. Premier Mateusz Morawiecki przyznał: „ustawa wiatrakowa jest efektem wielkiego lobbingu, to coś niebywałego, że w tak szybkim czasie lobbyści są w stanie dotrzeć do tych, których uważają za przyszłych decydentów”.
"Miał być popcorn i jest! Tylko zajadają się nim lobbyści! W Polsce padł dziś rekord świata! Tym razem nie ma się jednak z czego cieszyć, bo to światowy rekord w aferach! Afera Wiatrakowawybuchła zanim podjęli próbę stworzenia rządu. Bez konsultacji, bez analiz, bez przygotowania politycy PO i Polska2050 chcą ustawić wielkie turbiny przy domach Polaków. Kto straci? Polacy! Kto skorzysta? Lobbyści!"
- napisał wcześniej Morawiecki.
Ciekawy w tym kontekście wątek pokazał na X red. Marcin Dobski z Salonu24.pl. "Krzysztof Bolesta, ekspert PL 2050 ds. klimatu i energii zajmuje się wiatrakami jak Agata Staniewska-Bolesta, dyrektor Offshore w Ørsted Polska (polska spółka duńskiego Ørsted - energetyka wiatrowa). Ciekawe, bo oboje mają nazwisko Bolesta. Przypadek pewnie” - napisał.
Poniżej w komentarzach odbyła się dyskusja z Bolestą, w której ten poprosił o sprostowanie, choć nie podał, co konkretnie miałoby być prostowane. Potwierdził fakt, że Agata Staniewska - Bolesta jest jego żoną:
Krzysztof Bolesta (@k_bolesta), ekspert PL 2050 ds. klimatu i energii zajmuje się wiatrakami jak Agata Staniewska - Bolesta, dyrektor Offshore w Ørsted Polska (polska spółka duńskiego Ørsted - energetyka wiatrowa).
— Marcin Dobski (@szachmad) November 30, 2023
Ciekawe, bo oboje mają nazwisko Bolesta. Przypadek pewnie.😉 pic.twitter.com/z3mmI6JpQn
W piątek na konferencji prasowej w Sejmie poseł PiS Krzysztof Szczucki poinformował, że „złożono wniosek do prokuratury regionalnej i Centralnego Biura Antykorupcyjnego, żeby te służby sprawdziły, kto stoi za tą ustawą”. O samym projekcie ustawy mówił:
„po pobieżnej analizie projektu widać, że posłowie tego projektu nie mogli przygotować. To są regulacje bardzo poważne, bardzo szczegółowe, bardzo zniuansowane. Zadajemy pytanie, kierujemy je do wszystkich posłów: kto jest autorem tej ustawy, kto go przygotował, który lobbysta, które przedsiębiorstwo zainteresowane zarobieniem dużych pieniędzy przygotowało ten projekt ustawy?”.
Paulina Hennig-Kloska przyznała się do pracy nad rozwiązaniami, choć internauci złośliwie nie dają temu wiary. „W tym uniformie do późnych godzin nocnych pracowała...? Kobieto te bajki to nie nam! Prąd tańszy jest potrzebny a nie wiatraki!!!” – pisze jeden z nich.
Prace trwały czasami do późnych godzin nocnych, narady były długie i mocno merytoryczne. Do Sejmu dziś trafi projekt ustaw naszej koalicji o mrożeniu cen prądu, uwolnieniu rozwoju turbin wiatrowych na lądzie i powrocie obliga giełdowego. Gdy jedni bawią się w rząd inni pracują. pic.twitter.com/e6HqzO6AKc
— Paulina Hennig-Kloska (@hennigkloska) November 28, 2023
Siemens Energy to jedna z kluczowych firm dla niemieckiej transformacji energetycznej. Jej kłopoty wynikają ze strat za spółki zależnej, która ma natomiast problemy z jakością turbin wiatrowych - podawało Deutsche Welle. Spółka rozmawia z niemieckim rządem o wartych miliardy euro gwarancjach.
Na notowania spółek Siemens i Orlen zwrócił dziś uwagę premier Morawiecki: „proszę popatrzeć tylko na wczorajsze notowanie cen akcji Siemensa - niemieckiej spółki i polskiej spółki Orlen”.
- W momencie, w którym dzisiejsza opozycja na skutek tego lobbingu przedstawiła swoją propozycję, natychmiast tąpnęły i to dramatycznie (...) akcje polskiej spółki Orlen. W tym samym czasie dramatycznie wzrosły ceny niemieckiej spółki Siemens - przyznał premier.
W jaki sposób sytuacja w Polsce miałaby rozwiązać finansowe tarapaty giganta? Być może odpowiedzi należy szukać w europejskim Funduszu Odbudowy; konkretnie w polskim Krajowym Planie Odbudowy.
Zadeklarowana kwota to mniej więcej tyle, ile niemiecki Siemens potrzebuje, by przetrwać. Zwrócił na to uwagę Robert Telus:
„środki z UE w postaci 5 miliardów euro na siłownie wiatrowe "korespondują" ze stratami w wysokości 4,5 miliardów euro, jakie notuje ostatnio niemiecka firma Siemens, produkująca m.in. kluczowe części do takich urządzeń. Dostaliśmy to dofinansowanie, po to, aby pokryć straty Siemensa i to widać to gołym okiem. Ubolewamy nad tym faktem, ale to pokazuje, że w UE jest prowadzona bardzo mocna polityka niemiecka - ocenił.