Po głosowaniu ws. ustawy medialnej na Pawła Kukiza spadła fala hejtu. Dominowały wpisy, w których polityka określano mianem „szmaty”, nie brakowało też bardziej wulgarnych głosów. W obliczu nagonki dziwią wyniki analizy, zleconej przez wirtualnemedia.pl. „Większość publikacji w mediach społecznościowych na temat polityka miała neutralny wydźwięk” - pisze branżowy portal.
Przyjęta przez Sejm nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji ma na celu uszczelnienie i uściślenie obowiązujących od 2004 roku przepisów, które mówią o tym, że właścicielem telewizji czy radia działających na podstawie polskich koncesji mogą być podmioty z udziałem zagranicznym, pozaeuropejskim nieprzekraczającym 49 proc.
Projekt poparł w głosowanie Paweł Kukiz wraz ze swoim ugrupowaniem Kukiz’15 (łącznie 3 posłów). - Od 2015 roku mamy wpisany w program dekoncentrację mediów z myślą o ich repolonizacji - podobnie zmiana ordynacji wyborczej. To jest jeden z naszych punktów programowych od 2015 roku, którego do tej pory nie było okazji zrealizować. Pojawiła się taka okazja, więc za tym zagłosowałem - tłumaczył Kukiz kilka dni po posiedzeniu Sejmu.
Po głosowaniu na Kukiza spadła ogromna fala hejtu. W dużej mierze były to obelgi w sieci. Internauci pisali o polityku jako „szmacie”, Janusz Panasewicz nazwał Kukiza „gnojem”. Na antenie TVN24 europoseł Koalicji Obywatelskiej Radosław Sikorski powiedział:
„Paweł Kukiz jest albo kompletnym durniem, który nie rozumie, co się dzieje, albo sprzedajną szmatą”.
Nagonka szybko wyszła poza ramy internetu. Poseł Kukiz’15 Jarosław Sachajko mówił w Telewizji Republika: „to są telefony w nocy, to są zastraszania, maile z sugestiami, że może spalić się dom”.
Branżowy portal wirtualnemedia.pl zwrócił się do Press-Service Monitoring Mediów o analizę, która pokazałaby całościowy wydźwięk dyskusji o Kukizie w mediach społecznościowych. Wyniki zdumiewają.
„Większość wpisów na jego temat w mediach społecznościowych była neutralna”
- czytamy.