Lotna Brygada Opozycji, czyli organizacja specjalizująca się przez laty m.in. w zakłócaniu obchodów miesięcznicy zbrodni smoleńskiej poprzez okrzyki czy inne happeningi, stwierdziła, że "kaczyzm upadł" i podziękowała "za wspólną walkę".
- Chociaż po ośmiu latach trudno w to uwierzyć, teraz to PiS jest opozycją i z tego radosnego powodu Lotna Brygada Opozycji działać już nie powinna - napisano na profilu organizacji, wskazując, że "całkiem możliwe, że poszczególni brygadziści nadal będą aktywni". Czyli czekają nas kolejne zadymy pod pomnikiem smoleńskim? A jutro dziesiąty dzień miesiąca...
Dość nieoczekiwanie, pseudo-aktywistom podziękował... poseł Koalicji Obywatelskiej Roman Giertych.
Dziękuję Wam! Byliście inspiracją w najciemniejszych latach. Dawaliście nam radość, gdy wokół nie było do niej powodów. Byliście dzielni, gdy tylu tchórzyło. Dzięki takim jak Wy wygraliśmy, a PiS się już nie podniesie. Zasłużyliście się Polsce. Jeszcze raz dziękuję
– piał z zachwytu.
Komu dziękuje Giertych? Tym, którzy przebrani za biskupa, siostrę zakonną i księży śpiewali "pisalm" z refrenem "Jarku Kaczyński, gdzie wrak tupolewa", a także propagowali znak będący symbolem rosyjskiego bestialstwa na Ukrainie. Inny z działaczy tej organizacji, przebrany za „tekturowy czołg”, celował do żołnierzy Wojska Polskiego podczas zmiany warty przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Godne "podziękowań" od Giertycha?