Poseł Mariusz Kamiński podczas posiedzenia komisji śledczej w reakcji na insynuacje Dariusza Jońskiego nazwał go "świnią". - Nie mogłem pozwolić się tak traktować tego typu indywiduum, które wbrew obowiązującym przepisom narusza moje dobra osobiste. Musiałem zaprotestować w ten sposób, to była forma protestu - powiedział w Telewizji Republika. "Jedyną metodą, którą przyjęli to jest chamstwo" - dodał Maciej Wąsik, drugi z gości programu Danuty Holeckiej.
W programie "Gość Dzisiaj" w Telewizji Republika gośćmi byli posłowie PiS - Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Pierwszy z wymienionych był ostatnio przesłuchiwany przez dwie komisje śledcze. Emocji było sporo, o czym Kamiński opowiedział Danucie Holeckiej i telewidzom.
Jak powiedział Mariusz Kamiński, w ostatnim czasie przeszedł prawdziwą "zomowską ścieżkę zdrowia".
- To, co się dzieje w tej chwili na tych komisjach, to są seanse nienawiści wobec wzywanych świadków, łamanie ich praw podstawowych - powiedział Mariusz Kamiński.
W obecnie byłego szefa MSWiA, przepisy są deptane, łamane i "nie ma to żadnego znaczenia dla ludzi, którzy tam są". Kamiński odniósł się też do sytuacji, w której na chamskie insynuacje odpowiedział w ten sposób, że nazwał przewodniczącego komisji Dariusza Jońskiego "świnią".
- Ja składałem przysięgę, że będę mówił prawdę - uśmiechnął się Kamiński, wspominając tę sytuację. Później mówił poważnie: - Nie mogłem pozwolić się tak traktować tego typu indywiduum, które wbrew obowiązującym przepisom narusza moje dobra osobiste. Musiałem zaprotestować w ten sposób, to była forma protestu - dodał.
Drugi z gości Danuty Holeckiej - poseł PiS Maciej Wąsik - mówił, że oglądał obydwa przesłuchania - pierwsze prowadzone przez Michała Szczerbę ws. tzw. "afery wizowej" i drugie, w którym Dariusz Joński przewodził obradom ws. wyborów kopertowych. Stwierdził, że Mariusz Kamiński "zaorał" i nawet wśród członków PO podniosły się głosy, że "Szczerba nie dał rady".
- Komisje śledcze powinny być powołane w sprawach, gdzie państwo nie dało sobie rady - powiedział Wąsik. W jego ocenie, po tym, jak podczas pierwszego przesłuchania Kamińskiemu nie dano rady, na drugiej komisji zdecydowano się go obrażać.
"Jedyną metodą, którą przyjęli to jest chamstwo" - powiedział Wąsik. "Dziś już wiemy, dlaczego oni są tacy agresywni. Bo kandydują do PE, to ich właśnie ich pomysł na kampanię" - podkreślił.