- Co ma wspólnego decyzja pana prezydenta z finansowaniem Polskiej Agencji Prasowej? Czy pani merytorycznie ogarnia to, że nie ma nic wspólnego? Polska Agencja Prasowa utrzymuje się ze swojej działalności informacyjnej i komercyjnej. Jak to się ma do decyzji o likwidacji Polskiej Agencji Prasowej? - pytała wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Bożenę Żelazowską poseł Prawa i Sprawiedliwości, członek Rady Mediów Narodowych Joanna Lichocka.
Prezydent Andrzej Duda w sobotę zawetował ustawę okołobudżetową na rok 2024, wskazując, że nie zgadza się na przeznaczenie zapisanych w ustawie 3 mld zł na „nielegalnie przejęte media publiczne”.
W związku z wetem, minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz zapowiedział likwidację mediów publicznych, w tym również likwidację Polskiej Agencji Prasowej (obok spółek Telewizja Polska i Polskie Radio). Jak przekazała podczas sejmowej komisji Joanna Lichocka, środki na PAP wcale nie miały iść z zaplanowanej puli trzech miliardów na media publiczne.
- Mówimy o tym, jak łamiecie prawo, jak niszczycie media, jak wyrzucacie na bruk dziennikarzy, jak niszczycie zasady demokracji i konstytucji. Państwo uśmiechacie się, ale uczestniczycie w tym. Zachowujecie się jak zorganizowana grupa przestępcza - zarzucała, zwracając się do wiceminister MKiDN Bożeny Żelazowskiej.
Oceniła, że „to przejdzie do historii jako rażące łamanie prawa”. - Jako wejście na scenę z kijem baseballowym - dodała.
I dalej:
„co ma wspólnego decyzja pana prezydenta z finansowaniem Polskiej Agencji Prasowej? Czy pani merytorycznie ogarnia to, że nie ma nic wspólnego? Polska Agencja Prasowa utrzymuje się ze swojej działalności informacyjnej i komercyjnej. Jak to się ma do decyzji o likwidacji Polskiej Agencji Prasowej?”.
Zdaniem Lichockiej „Sienkiewicz mógłby równie dobrze w swoim nieposzanowaniu prawa powiedzieć, że likwiduje Polską Agencję Prasową, bo pani Zosia sprzedaje nieświeże bułeczki w jego sklepie spożywczym, albo małpki, które mu się nie podobają”.
- Nie jesteście w stanie ogarnąć tego merytorycznie. To rozmija się ze zdrowym rozsądkiem - zarzucała.