- Mamy kontynuację skandalu tego wieczora. Pan marszałek, zamiast zwracać się do tych, którzy ten skandal wywołali i to skandal międzynarodowy, patrzył na nas i miał pretensje do nas, że to my jako pierwsi zgłosiliśmy wniosek o przerwę, bo nie chcieliśmy kontynuowania zadawania pytań w sytuacji skandalu, który wydarzył się w Sejmie. Pan ma do nas pretensje? Panie marszałku, pan jest od prowadzenia obrad, a nie recenzowania wniosków formalnych posłów. My tu jesteśmy pełnoprawnymi uczestnikami tej debaty i nie będzie nas pan recenzował! - mówił w Sejmie poseł PiS Przemysław Czarnek.
Poseł Konfederacji Grzegorz Braun, używając gaśnicy proszkowej, zgasił zapalone w Sejmie świece chanukowe. Potem pojawił się na mównicy sejmowej. Po tym wydarzeniu marszałek Sejmu wykluczył go z obrad i zapowiedział skierowanie przeciwko niemu wniosku do prokuratury o zakłócanie obrządku religijnego. Hołownia ogłosił także, że Prezydium Sejmu ukarało posła Brauna odebraniem połowy uposażenia na 3 miesiące i całości diety na pół roku. Prezydium upoważniło Kancelarię Sejmu do złożenia zawiadomień do prokuratury.
Po przerwie w obradach Sejmu głos zabierał poseł PiS Przemysław Czarnek, który zgłosił wniosek o odroczenie obrad do środy. Posłowie zdecydowali o jego odrzuceniu.
- Rzucanie oskarżeń politycznych, że to, co się stało, jest współwiną kierownictwa Sejmu, państwa komentarze o tym, że za marszałek Witek tego nie było, są skandaliczne i są próbą uczynienia polityki z czegoś, co do czego powinniśmy być jednomyślni. I bardzo dziękuję tym państwu posłom Prawo i Sprawiedliwości, wszystkich sił politycznych, którzy na tej sali zasiadają, którzy dali wyraz swojemu oburzeniu, a dało naprawdę wielu z państwa w sposób absolutnie jednoznaczny, ale nie mogliście się powstrzymać od robienia na tym polityki niektórzy z was i to jest skandal
- powiedział Szymon Hołownia podczas obrad.
Na te słowa odpowiedział poseł PiS Przemysław Czarnek. - Mamy kontynuację skandalu tego wieczora. Pan marszałek, zamiast zwracać się do tych, którzy ten skandal wywołali i to skandal międzynarodowy, patrzył na nas i miał pretensje do nas, że to my jako pierwsi zgłosiliśmy wniosek o przerwę, bo nie chcieliśmy kontynuowania zadawania pytań w sytuacji skandalu, który wydarzył się w Sejmie. Pan ma do nas pretensje? Panie marszałku, pan jest od prowadzenia obrad a nie recenzowania wniosków formalnych posłów. My tu jesteśmy pełnoprawnymi uczestnikami tej debaty i nie będzie nas pan recenzował! - zaznaczył.
- Zwracam uwagę, że pan marszałek nie miał przeciwko panu Braunowi rano, kiedy miał antysemickie wyjazdy pod adresem na przykład pana premiera Mateusza Morawieckiego. Jakoś to panu nie przeszkadzało. Nie przeszkadzało też panu, jak był pan prezes Kaczyński atakowany przez pana Brauna i to w sposób brutalny. Jak pani marszałek Witek była atakowana. Ma pan do nas pretensje, że my chcemy zapanować nad tą sytuację na sali. To jest skandal! I to jest pański skandal, panie marszałku!