- Szymon Hołownia na początku podbierał elektorat wszystkich ugrupowań, nawet PiS-u i Lewicy. A teraz głównie już tylko z Platformy Obywatelskiej. Od początku był największym problemem właśnie dla tej partii i dla jej dalszego istnienia na scenie politycznej - powiedział dr Bartłomiej Biskup, politolog Uniwersytetu Warszawskiego w rozmowie z portalem Niezalezna.pl.
Szymon Hołownia pytany w Radiowej Trójce o ewentualny sojusz z Koalicją Obywatelską przyznał, że "nie ma takich planów". Czy pana zdaniem wynika to, że w jego ocenie nie potrzebuje on KO, czy też po prostu obawia się tego, że będzie wówczas na drugim planie?
Myślę, że to drugie. Takie deklaracje są chyba przedwczesne. Najpierw wypadałoby, aby samodzielnie wystartował w jakichś wyborach, bo po co sobie palić mosty. Dla ludzi, którzy są rozczarowani Platformą Obywatelską i przeszli do jego ruchu, to może być deklaracja, przez którą mogą się od niego odwrócić. O koalicjach zawsze należy mówić po wyborach. Uważam, że obecnie Hołownia nie powinien ani o nich mówić, ani wchodzić w koalicje.
Wiele badań wskazuje, że obecnie ruch Hołowni cieszy się większym poparciem niż Koalicja Obywatelska. Czy pana zdaniem może się on się tym "zachłysnąć"?
To wszystko zależy od niego. Na pewno daje mu to trochę wiatru w żagle i można się spodziewać, że w swojej retoryce w mediach będzie używał tego argumentu, że czasem przegania Koalicję Obywatelską. Myślę, że to da mu dodatkowe możliwości walki o wyborców, a jak on się zachowa, zobaczymy.
Dzisiaj do kolejnych przejść do Polski 2050 Szymona Hołowni. Do ugrupowania dołączył m.in. dotychczasowy poseł Koalicji Obywatelskiej Mirosław Suchoń. Czy takie podbieranie posłów to dobra droga do budowania swojej siły politycznej?
Tak, to dobra droga, ponieważ jego poparcie nie jest odzwierciedlone w Sejmie, bo wybory dopiero za jakiś czas. W związku z tym myślę, że to nie są ostatnie przejścia. To oczywiście powoduje także osłabiania Koalicji Obywatelskiej. Dzięki temu będzie mógł także na forum Sejmu zaznaczyć swoje poparcie. Przy takim dużym poparciu wydaje się, że to podbieranie posłów to naturalna droga.
Czy dla Koalicji Obywatelskiej ruch Szymona Hołowni nie staje się bardziej problemem niż potencjalnym sojusznikiem?
Od początku był problemem. Na początku podbierał elektorat wszystkich ugrupowań, nawet PiS-u i Lewicy. A teraz głównie już tylko z Platformy Obywatelskiej. Od początku był największym problemem właśnie dla tej partii i dla jej dalszego istnienia na scenie politycznej.
Grzegorz Schetyna zabrał dzisiaj głos. W Radiu Wrocław mówił, że "kluczowe jest zbudowanie koalicji, która wygra z PiS". Czy pana zdaniem to rzeczywiście jest obecnie największy problem PO?
Od lat największym problemem Platformy Obywatelskiej jest to, jak są zdefiniowane cele. Co roku mówimy o tym: czy jej celem jest wygranie wyborów, wygranie z PiS-em, czy rządzenie krajem. Wydaje się, że oni się skupiają bardziej na celach partyjnych, chcąc również być dominatorem na opozycji. Chcą jej nadać ton: zrobimy koalicje, wygramy i potem zobaczymy, co dalej. To samo w sobie nie zwiększa jednak poparcia dla Platformy. Cały czas istnieje problem braku strategii dotarcia do wyborców i zdefiniowania celów politycznych.