Najwyraźniej na otarcie łez po spektakularnej porażce totalnej opozycji w Sejmie Borys Budka postanowił w krótkim oświadczeniu prasowym zaatakować premiera Mateusza Morawieckiego i sugeruje mu… dymisję. Czyżby lider PO źle spojrzał na wyniki dzisiejszego głosowania? Przypomnijmy mu zatem, że – inaczej niż chciałby tego Budka zagłosowało w sumie 290 posłów.
Albo jest się hipokrytą, albo jest się konsekwentnym w swoich działaniach. Pan premier nie ma większości [...] we własnej koalicji. Musiał szukać głosów na zewnątrz. No cóż niektórzy się nabrali na jego słowa. Myśmy od samego początku mówili: „tak” dla pieniędzy unijnych, „nie” dla bezkarności PiS-u, „nie” dla uznaniowości
- powiedział lider Platformy Obywatelskiej dziennikarzom w Sejmie po tym, gdy została uchwalona ustawa wyrażająca zgodę na ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE dotyczącej Funduszu Odbudowy.
Za przyjęciem ustawy opowiedziało się 211 posłów z klubu PiS, 46 posłów Lewicy, 22 posłów KP-PSL, 5 posłów koła Polska 2050, 2 posłów koła Kukiz'15 i 3 posłów niezrzeszonych. Za zagłosował również 1 poseł KO - zdecydowana większość posłów tego klubu wstrzymała się od głosu. Przeciwko wyrażeniu zgody na ratyfikację opowiedzieli się m.in. niemal wszyscy posłowie współtworzącej koalicję rządową Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobro (17 osób) oraz 3 posłów PiS.
Budka przekonywał, że rząd w głosowaniu nad ratyfikacją nie miał większości.
Tylko 211 posłów Zjednoczonej Prawicy - jak się okazuje nie tak zjednoczonej - głosowało za. […] Pan premier tryumfuje. Na jego miejscu raczej zastanowiłbym się, czy musi szukać trwałego porozumienia poza koalicją, czy powinien podać się do dymisji, bo nie potrafił przekonać 20 swoich posłów a skupiał się na opozycji. Jest jeszcze rząd większościowy czy nie
- pytał lider Platformy Obywatelskiej.
Nie obyło się także, bez uszczypliwości pod adresem polityków pozostałych formacji, które zdecydowały się głosować nie tak, jak życzyłby sobie tego Borys Budka.
Dzisiaj był wielka szansa na to, by opozycja mogła narzucić swoje warunki, by mogła narzucić rozwiązania dobre dla Polski, byśmy tu w parlamencie wreszcie usiedli i mogli coś postanowić wspólnie - opozycja i rządzący. Niestety Lewica wybrała zacisze gabinetów a to parlament jest miejscem do tego, by negocjować. Dzisiejszy dzień był możliwością skrócenia rządów premiera Morawieckiego. To była nadzieja wielu milionów Polaków wspierających opozycję [...]. Można było zakończyć rządy PiS-u i środki z KPO mógł wydawać demokratyczny rząd w oparciu o demokratyczne zasady z udziałem samorządów. Niestety tę nadzieję odebrała Lewica.
- mówił Budka.
Szybko jednak się zreflektował i nieco spuścił z tonu.
Nie obrażam na nich. Wybrali złą taktykę. Chcieli dopiec opozycji a tak naprawdę zostawili wyborców, samorządowców, organizacje pozarządowe. Ale mogą zmienić swoją decyzję Senacie, tam jest większość demokratyczna, można wprowadzić poprawki.
- powiedział lider Platformy.
Dodał, że „do tego trzeba odwagi i trzeba przede wszystkim wyjść poza te ramy, że chce się dopiec kolegom, koleżankom z opozycji”.