Borys Budka (KO) stwierdził, że wyobraża sobie postawienie wniosku o... delegalizację PiS. "Jeśli nas zdelegalizujecie, to powinniście nas jeszcze internować, bo jak nas nie internujecie, to będziemy wyciągać konsekwencje. Tego typu totalitarnego działania ze strony rządzących nie ma w żadnym kraju Unii Europejskiej" - skomentował to w Telewizji Republika poseł Przemysław Czarnek (PiS).
Polityk Koalicji Obywatelska Borys Budka był gościem programu przejętej przez nominatów Sienkiewicza TVP i tam padło pytanie o... delegalizację PiS. "Gdyby okazało się, że w tej układance jest jakieś sterowanie z Moskwy, jak pan mówi, chociażby rozsadzanie Unii Europejskiej, działalność polityków PiS-u, pan wyobraża sobie wniosek o delegalizację PiS-u z tego powodu?" - pytał pracownik TVP.
A Borysowi Budce "w to graj"...
Oczywiście. Ja sobie wyobrażam taki wniosek!
Czyli z tą komisją to tak naprawdę chodzi o to, żeby zdelegalizować największą partię demokratyczną w Polsce? Brawo TVPO pic.twitter.com/K8h2CWQKNH
— Oglądam 1930, bo ktoś musi (@Ogladam1930) May 22, 2024
W programie "W Punkt" w Telewizji Republika te słowa komentowali Przemysław Czarnek (PiS) i Jan Strzeżek (Trzecia Droga).
- Trudno powiedzieć cokolwiek innego, jak czysta głupota. Ci ludzie, dzisiejsi koledzy mojego rozmówcy, tak się zachowują. Łamią konstytucję na każdym kroku, uchwałami załatwiają coś, co powinno być załatwione ustawą. Jeśli nas zdelegalizujecie, to powinniście nas jeszcze internować, bo jak nas nie internujecie, to będziemy wyciągać konsekwencje. Tego typu totalitarnego działania ze strony rządzących nie ma w żadnym kraju Unii Europejskiej - powiedział Czarnek.
Były minister edukacji i nauki wskazywał, że partie delegalizować można jedynie w kilku przypadkach, np. gdy odwołuje się ona do komunizmu. - Do komunizmu jako żywo odwołują się dzisiejsze partie 13 grudnia - stwierdził.
Wyraźnie zakłopotany pytaniem o słowa Budki był Jan Strzeżek. Polityk Trzeciej Drogi, czyli koalicjanta KO, nie poparł Budki.
Nie widzę powodów do delegalizacji PiS-U. Nie znam nikogo, kto złożyłby jakikolwiek dokument, żeby delegalizować Prawo i Sprawiedliwość. Ja bym takich słów nie wypowiedział.