Podczas dzisiejszego głosowania ws. rezolucji dotyczącej praworządności w Polsce, pięcioro polityków PO zagłosowało za jej przyjęciem. I jeszcze się tym chwalą!
- Zagłosowałam za rezolucją, bo ona mówi prawdę. Ta rezolucja mówi o tym, że rząd w Polsce łamie prawo i że Rada powinna o tym rozmawiać z polskim rządem. O tym mówi art. 7 traktatu europejskiego. (...) Ta rezolucja wspiera praworządność, a praworządność jest dla mnie podstawą funkcjonowania państwa polskiego i Unii Europejskiej – tłumaczyła się Thun w rozmowie z PAP.
W głosowaniu wzięło udział 617 europosłów, z których za rezolucją opowiedziało się 422 osób, przeciw było 147, a 48 wstrzymało się od głosu.
Lider grupy europosłów PO w Parlamencie Europejskim Janusz Lewandowski powiedział, że posłowie frakcji zdecydowali się nie brać udziału w głosowaniu nad tą rezolucją. Zastrzegł jednak:
- Liczyliśmy się z tym, że mogą być odstępstwa od rekomendacji Platformy.
Na pytanie, czy takim europosłom będą grozić konsekwencje, nie odpowiedział.
Przypomnijmy, że w listopadzie ubiegłego roku te same osoby głosowały za tym skandalicznym dokumentem uderzającym w Polskę.