Trzeba przyznać, że w Brukseli mają doprawdy specyficzne poczucie humoru. Eurodeputowany z ramienia Platformy Obywatelskiej Dariusz Rosati został koordynatorem największej frakcji w europarlamencie w Komisji PE ds. przestępstw finansowych. Internauci błyskawicznie połączyli fakty i przypominają, że Rosati o przestępstwach finansowych musi mieć sporą wiedzę – zasiadał przecież w radzie nadzorczej FOZZ.
W ramach struktur Parlamentu Europejskiego utworzono komisję TAX3, która zajmować ma się między innymi przestępstwami finansowymi. Prace komisji zgodnie ze wstępnymi założeniami mają trwać co najmniej rok, a pod koniec jej kadencji zaprezentowany ma być raport z dotychczasowych prac.
Tymczasem to nie samo powołanie komisji, lecz jej skład wywołało spore medialne poruszenie... zwłaszcza w Polsce. Jak informuje serwis eurowybory.com.pl, koordynatorem największej frakcji w europarlamencie w ramach Komisji ds. przestępstw finansowych został nie kto inny, jak Dariusz Rosati z PO.
- Cieszę się, że po mojej pracy, jako koordynator w Komisji śledczej Parlamentu Europejskiego ds. prania pieniędzy, unikania opodatkowania i uchylania się od opodatkowania (PANA), moi koledzy z Grupy EPL powierzyli mi rolę koordynatora największej grupy politycznej w Parlamencie Europejskim w nowopowstałej komisji TAX3, która oprócz spraw podatkowych zajmie się przestępstwami finansowymi. To pokazuje, że mam zaufanie grupy politycznej
– mówił Rosati tuż po swoim wyborze.
Internauci szybko przypomnieli jednak, że na kwestiach dotyczących przestępstw finansowych Rosati musi znać się jak nikt inny, ponieważ na przełomie lat 80. i 90. był on jednym z członków rady nadzorczej FOZZ.
- Co za ironia. Dariusz Rosati, były członek rady nadzorczej FOZZ-u koordynatorem największej frakcji w PE w Komisji ds. przestępstw finansowych
– napisał jeden z użytkowników Twittera.
Co za ironia. Dariusz Rosati, były członek rady nadzorczej FOZZ-u koordynatorem największej frakcji w PE w Komisji ds. przestępstw finansowych.https://t.co/pgxFALR7J2
— Włodzimierz Graff (@w_wgraff) 20 marca 2018
Sprawa FOZZ została okrzyknięta mianem największej afery III RP. Według prokuratury w latach 1989-1990 afera spowodowała 350 mln zł strat, natomiast sądy uznały, że straty wynoszą co najmniej 134 mln zł. Według sądów pieniądze przeznaczone dla Funduszu - którego zadaniem był poufny wykup długów zaciągniętych przez PRL na Zachodzie w latach 70. i 80. - zostały albo przywłaszczone, albo rozdysponowane w sposób niezgodny z prawem.
Fundusz utworzyły komunistyczne władze 21 lutego 1989 r. Oficjalnie powołano go w celu prowadzenia operacji zmierzających do redukcji polskiego zadłużenia. Jak się później okazało, środki FOZZ‑u wykorzystywano niezgodnie z prawem. Szacuje się, że poprzez ten fundusz z Polski wywieziono ok. 5 mld dol. Większości tych pieniędzy nie odzyskano.
FOZZ został postawiony w stan likwidacji 24 grudnia 1990 r., ale proces ten trwał 24 lata, ponieważ w sprawie toczyło się ponad 50 postępowań sądowych. W świetle obowiązujących przepisów proces likwidacji mógł zostać zakończony dopiero po wydaniu prawomocnych wyroków we wszystkich procesach.
Fundusz Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, z którym związana jest najgłośniejsza afera III RP zlikwidowano ostatecznie dopiero z końcem 2014 r. 5 stycznia 2015 r. minister finansów zatwierdził bilans zamknięcia FOZZ.