Sprawa dotyczy wydarzeń z 15 listopada 2017 r. kiedy podczas debaty w Parlamencie Europejskim dotyczącym praworządności i demokracji w Polsce eurodeputowany Guy Verhofstadt ostro zaatakował uczestników Marszu Niepodległości nazywając ich m.in. „faszystami”.
Przeciwko tym słowom stanowczo zaprotestował działacz pro-life dr Bawer Aondo-Akaa, który corocznie uczestniczy w listopadowym Marszu Niepodległości. To właśnie w jego imieniu prawnicy Instytutu Ordo Iuris skierowali do Parlamentu Europejskiego m.in. wniosek o wszczęcie wobec byłego premiera Belgii postępowania dyscyplinarnego.
Tymczasem jak się okazuje, w swojej lakonicznej odpowiedzi Parlament Europejski powołując się na art. 11 ust. 3 Regulaminu PE odmówił wszczęcia wobec belgijskiego europarlamentarzysty postępowania dyscyplinarnego, argumentując, że przewodniczący Antonio Tajani „winien szanować wolność słowa posła Verhofstadta wyrażoną na forum publicznym, w związku z prowadzoną debatą na temat praworządności w Polsce”.
- Odpowiedź Parlamentu Europejskiego w sprawie niedopuszczalnych słów Guya Verhofstadta składania do zastanowienia się nad granicami wolności wypowiedzi przysługującej eurodeputowanym. Niejednokrotnie Parlament Europejski w dużo bardziej błahych sprawach (np. w sprawach Ryszarda Czarneckiego, Janusza Korwina Mikke) był skłonny podjąć działania dyscyplinujące wobec swoich członków. Miało to miejsce w przypadku uchylenia immunitetu prof. Ryszardowi Legutko, który został pozwany o naruszenie dóbr osobistych przez kilku wrocławskich licealistów. W tym przypadku także sądy polskie, na czele z Sądem Najwyższym, nie miały wątpliwości, że poseł przekroczył granice wolności słowa nazywając uczniów „rozwydrzonymi smarkaczami – mówi adw. Bartosz Lewandowski, Dyrektor Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris.
To niejedyne działania Ordo Iuris podjęte w sprawie wypowiedzi Guya Verhofstadta. W imieniu dra Aondo-Akaa skierowano także do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie prywatny akt oskarżenia o czyn z art. 212 KK i 216 KK. Zgodnie z regulaminem Parlamentu Europejskiego wniosek o uchylenie immunitetu posła musi skierować do przewodniczącego właściwy organ państwa członkowskiego. Oznacza to, że to właśnie polski Sąd jest organem uprawnionym do złożenia wniosku o uchylenie immunitetu eurodeputowanego.
- Pomimo podnoszenia przez pełnomocnika oskarżyciela prywatnego tej okoliczności, do tej pory nie zostały przez polski sąd podjęte żadne działania zmierzające do uchylenia immunitetu Guyowi Verhofstadowi – czytamy w komunikacie Ordo Iuris.