Według naszych nieoficjalnych ustaleń to premier Mateusz Morawiecki będzie reprezentował Polskę na grudniowym szczycie Rady Europejskiej w Brukseli, nawet jeżeli jego rząd nie uzyska wotum zaufania od Sejmu. – Ewentualny rząd Donalda Tuska prawdopodobnie nie zostanie zaprzysiężony do czasu rozpoczęcia się szczytu z uwagi na to, że prezydenta Andrzeja Dudy nie będzie w tym czasie w kraju – powiedział "Gazecie Polskiej Codziennie" anonimowy rozmówca z Prawa i Sprawiedliwości.
Za niecałe trzy tygodnie odbędzie się szczyt Rady Europejskiej w Brukseli, ale wciąż nie wiadomo, kto będzie reprezentował na nim Polskę. Spotkanie to zaplanowane jest na 14−15 grudnia, dzień wcześniej, 13 grudnia, odbędzie się szczyt z Bałkanami Wschodnimi, z kolei do 11 grudnia trwa misja premiera Mateusza Morawieckiego dotycząca powołania swojego rządu. Obecnie większe szanse na utworzenie rządu ma sejmowa większość, której kandydatem na stanowisko szefa rządu jest Donald Tusk. Niezależnie jednak od tego, kto ostatecznie zostanie premierem, sytuacja rozwiąże się niemal w przeddzień szczytu w Brukseli.
Zapytaliśmy posła Prawa i Sprawiedliwości Kazimierza Smolińskiego, który z wykształcenia jest prawnikiem, kto jego zdaniem będzie reprezentował Polskę na szczycie, jeżeli premierowi Mateuszowi Morawieckiemu nie uda się uzyskać wotum zaufania dla swojego rządu 11 grudnia. – Dopóki nie będzie nowego premiera, dotychczasowy rząd nadal będzie pełnił swoje obowiązki. Zmiana nastąpi dopiero po powołaniu nowego. Jeżeli ta zmiana dokona się przed 14 grudnia, to wtedy pojedzie Donald Tusk. Realnie patrząc, to jeżeli 11 grudnia odbędzie się głosowanie nad wotum zaufania dla rządu premiera Morawieckiego i obecny prezes RM go nie uzyska, to przypuszczam, że jeszcze tego samego dnia zostanie wybrany nowy rząd – ocenił. – Wówczas kolejnym krokiem będzie zaprzysiężenie rządu przez prezydenta, ale prezydent nie ma wyznaczonego konstytucyjnie terminu, w którym ma dokonać zaprzysiężenia. Prezydent powiedział, że nie będzie zwlekał, więc jeżeli będzie na miejscu, to sądzę, że stanie się to dość szybko – dodał.
Problemem Donalda Tuska może być jednak to, że prezydenta nie będzie na miejscu, ponieważ w tym czasie Andrzej Duda ma zaplanowaną wizytę w Genewie z okazji 75. rocznicy przyjęcia powszechnej deklaracji praw człowieka, a ze spotkania wróci 12 grudnia późnym wieczorem...
CAŁY TEKST ZNAJDZIECIE PAŃSTWO W NUMERZE DZIENNIKA "GAZETA POLSKA CODZIENNIE"
📰Chcesz być dobrze poinformowany? Rozpocznij tydzień z „Codzienną” wraz z #DodatekMazowiecki.
— GP Codziennie (@GPCodziennie) November 26, 2023
❗️Tylko do końca listopada cena naszych prenumerat do - 60%. Sprawdź ofertę na » https://t.co/5oUNtNgoqJ pic.twitter.com/Cl5DqAhyHE