"Absolutnie nie było zgody na to, żeby prawa dotyczące wymiaru sprawiedliwości były przez Unię Europejską kontrolowane. Nie ma na to zgody" - powiedział rzecznik rządu Piotr Müller, w radiowym programie "Sygnały Dnia" u red. Katarzyny Gójskiej. Rzecznik odniósł się do klauzuli "opt-out", którą Polska i Wielka Brytania zagwarantowały sobie, że nie będą podlegać europejskim przepisom "Karty Praw Podstawowych".
Parlament Europejski przyjął w czwartek rezolucję w sprawie praworządności w Polsce i na Węgrzech, w której stwierdza, że sytuacja w obu państwach się pogarsza i apeluje do KE oraz Rady UE o "wykorzystanie dostępnych narzędzi, by wyeliminować ryzyko naruszania wartości unijnych".
Myślę, że wszyscy patrzą na to, co się dzieje w PE jak na taki serial. Moglibyśmy spojrzeć na to, co się działo kilkanaście miesięcy temu i teraz i stwierdzić, że to powtórka
- ocenił rzecznik rządu Piotr Müller (Prawo i Sprawiedliwość) na antenie radiowej "Jedynki".
Wygląda to jak walka "starej Unii" z "nową", chociaż przecież jesteśmy w Unii ponad 15 lat, więc jest to podział szkodliwy
- zaznaczył.
Za przyjęciem rezolucji zagłosowało osiemnastu parlamentarzystów z Polski, głównie reprezentujących Platformę Obywatelską. Wśród nich m.in. byli premierzy czy kandydat na prezydenta Robert Biedroń.
Kto głosował za przyjęciem w PE uderzającej w Polskę rezolucji? Oto pełna lista.
— Radosław Fogiel (@radekfogiel) 16 stycznia 2020
Z PL: Adamowicz, Arłukowicz, Frankowski, Halicki, Hetman, Hübner, Jarubas, Kalinowski, Kopacz, Lewandowski, Łukacijewska, Sikorski, Thun und Hohenstein, Belka, Biedroń, Cimoszewicz, Spurek, Miller. pic.twitter.com/opDLy6dS28
Jestem zdziwiony, że część europarlamentarzystów z Polski z taką radością głosowała za tą rezolucją. Zwróćmy uwagę, że według wielu opinii, to, co nazywane jest w państwach zachodu jako praworządne, w państwach "nowej Unii" zostanie nazwane "niepraworządnym". Jest to bardzo nieobiektywny mechanizm, który może służyć realizacji interesów innych krajów. Mam nadzieję, że część polskich europosłów została wplątanych w tę intrygę nieświadomie
- powiedział Piotr Müller.
Rzecznik rządu przypomniał, że Polska i Wielka Brytania skorzystały z opcji opt-out, przy negocjacjach z Unią, w kwestii "praw podstawowych Unii Europejskiej". To właśnie na podstawie tych "praw" teraz Polska jest upominana.
Problem z tworzeniem prawa w Unii Europejskiej jest taki, że gdy pojawia się prawo, jest ono przyjmowane, to potem w sposób nieuprawniony jest rozszerzane. Po to była ta opcja opt-out
- dodał polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Müller opowiedział o kompetencjach europejskich instytucji, w tym o tym na co "umawiano się" w momencie akcesu Polski do Unii Europejskiej.
Absolutnie nie było zgody na to, żeby prawa dotyczące wymiaru sprawiedliwości były przez Unię Europejską kontrolowane. Nie ma na to zgody
- stwierdził.