Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Jucnker przemówił dzisiaj w Parlamencie Europejskich. Pojawiły się zaskakujące wątki. Jak wychwalanie Fransa Timmermansa za "obronę rządów prawa". Zapowiedział też, że będzie chciał zmian w prawie, aby "decyzje UE dotyczące polityki zagranicznej były podejmowane większością kwalifikowaną, a nie - tak jak teraz - jednomyślnie".
- Komisja Europejska sprzeciwia się wszelkim atakom na rządy prawa; cały czas niepokoi nas sytuacja polityczna w niektórych państwach członkowskich - powiedział w PE szef KE Jean-Claude Jucnker. Wyraził też poparcie dla działań wiceszefa KE Fransa Timmermansa.
Juncker, nie wymieniając w tym kontekście żadnego konkretnego kraju, mówił również, że art. 7 unijnego traktatu należy stosować wszędzie tam, gdzie zagrożone są rządy prawa. Jeszcze w środę europosłowie zdecydują, czy uruchomić go wobec Węgier.
"Pierwszy wiceprzewodniczący KE, pan Timmermans, świetnie sobie radzi. W sposób solidarny i z pełnym przekonaniem broni rządów prawa. Należy mu tego pogratulować. Ja w pełni go wspieram, zarówno ja, jak i cała KE" - mówił Juncker.
Apelował przy tym, by nie zapominać o orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości, które - zaznaczył - musi być wdrażane w życie.
"UE to wspólnota prawa, poszanowanie rządów prawa i trzymanie się wyroków sądów to nie jest wybór, tylko obowiązek" - powiedział.
- Komisja Europejska zaproponuje zmianę prawa, by decyzje UE dotyczące polityki zagranicznej były podejmowane większością kwalifikowaną, a nie - tak jak teraz - jednomyślnie - zapowiedział Juncker.
W orędziu o stanie Unii przekonywał, że Wspólnota potrzebuje większej jedności.
"Zjednoczeni w Europie jesteśmy siłą, której nie można lekceważyć" – powiedział.
Jego zdaniem tylko zjednoczona Unia Europejska może osiągać sukcesy. Jako przykład podał porozumienia dotyczące handlu, które udało się UE zawrzeć z prezydentem USA Donaldem Trumpem po pojawieniu się sporu handlowego między USA i UE.
"Niektórzy byli zaskoczeni porozumieniem, które udało się osiągnąć z Trumpem, ale to nie była niespodzianka, bo za każdym razem, gdy UE mówi jednym głosem, nie ma niespodzianek" – powiedział Juncker.
Podkreślił, że świat potrzebuje zjednoczonej Europy, która będzie pracować na rzecz stabilności politycznej i gospodarczej na świecie. Wskazał, że jest zdeklarowanym multilateralistą, a przeciwnikiem unilateralizmu.
Szef KE zaznaczył, że jedność Unii jest potrzebna także w kwestii obronności, tak żeby mogła bronić obywateli.